Pogodzenie aktualnej sytuacji związanej z rozprzestrzenianiem się epidemii koronawirusa, a także interesów finansowych poszczególnych podmiotów nie jest łatwe. Kluby plują sobie w brodę, że nie mogą przyjmować na swoje obiekty fanów, ale z drugiej strony najważniejsze jest bezpieczeństwo oraz kontynuowanie rozgrywek mimo wszystko. Ale czy zamknięcie ogromnych, niekiedy kilkudziesięciotysięcznych stadionów, to ruch właściwy i przemyślany?
ZAKAŻENIE KORONAWIRUSEM w Bayernie Monachium! O kogo chodzi?
Immunolog, dr Paweł Grzesiowski wypowiedział się na ten temat następująco dla "Sportowych Faktów": - W całej historii ogłaszania tej decyzji o ograniczeniach brakuje analizy danych. Sanepidy posiadają dane kto i gdzie się zaraził. Mamy dane ile osób zaraziło się na weselach, a nie mamy informacji ile osób zaraziło się na trybunach - nie ma wątpliwości ekspert.
I dodaje: - Jest pytanie: "Czy na stadionie ludzie się zarażali, czy nie?". Ja nie słyszałem o takich sytuacjach. Boję się, że to jest działanie na ślepo. Na zasadzie powrotu do tego, co było w marcu bez żadnej analizy.
Nie wygląda jednak na to, aby w najbliższym czasie sytuacja miała ulec zmianie. Kibice znów muszą zaakceptować oglądanie swoich ukochanych drużyn co najwyżej z perspektywy telewizji.