To był dobry mecz Zagłębia. Lubinianie do meczu podchodzilo w roli zdecydowanego faworyta. W czterech wcześniejszych spotkaniach wygrali trzy razy. Raz zremisowali. Na dodatek wiosną mogli się pochwalić imponującym bilansem i tylko jedną porażką. Z Legią Warszawa, po stosunkowo zresztą wyrównanym meczu.
Kasper Hamalainen: Dobrze, że już po wszystkim! Słyszałem każde słowo!
W Łęcznej wyszli więc mocno. Dobry mecz rozegrał znowu Filip Starzyński, najnowsze odkrycie Adama Nawałki, który powołał zawodnika Miedziowych na towarzyskie spotkania z Serbią oraz Finlandią. To on maczał palce przy pierwszym golu - minął rywala w polu karnym, uderzył Dziugas Bartkus odbił piłkę, ale przy dobitce Łukasza Piątka, kolejnego cichego bohatera lubinian, nie miał już szans.
Piątek poza golem zaliczył też w drugiej połowie asystę przy trafieniu Jarosława Kubickiego. Trafienia, które zupełnie spuściło powietrze z ekipy z Lubelszczyzny. Oni na swoją szansę czekali aż do ostatnich minut, ale nawet gdy piłka spadła już nogi Grzegorza Piesio w polu karnym, jakimś sobie znanym sposobem, Martin Polacek odbił futbolówkę.
To było zdecydowanie za mało. Tym bardziej, że Zagłębie, po strzale Dorde Cotry z rzutu wolnego, mogło wygrać nawet wyżej. Defensor lubinian trafił jednak w słupek, co nie przeszkodziło jego drużynie wyprzedzić Lecha Poznań w tabeli ligowej i zapewnić sobie awans do grupy mistrzowskiej. Górnik Łęczna natomiast wylądował jeszcze głębiej w dolnych rejonach tabeli i do decydującej części rozgrywek może podejść w roli zespołu z grupy spadkowej.
Górnik Łęczna - Zagłębie Lubin 0:2 (0:1)
Bramki: Piątek 37, Kubicki 48
Górnik Łęczna: Dziugas Bartkus - Łukasz Mierzejewski, Radosław Pruchnik, Tomislav Bozic, Leandro - Grzegorz Bonin, Krzysztof Danielewicz (46. Paweł Sasin), Tomasz Nowak, Łukasz Bogusławski (65. Łukasz Tymiński), Grzegorz Piesio - Jakub Świerczok (76. Bartosz Śpiączka)
Zagłębie Lubin: Martin Polacek - Aleksandar Todorovski, Lubomir Guldan, Maciej Dąbrowski, Dorde Cotra - Arkadiusz Woźniak, Łukasz Janoszka (71. Krzysztof Janus), Łukasz Piątek, Jarosław Kubicki, Filip Starzyński (79. Adrian Rakowski) - Krzysztof Piątek (84. Michal Papadopulos)