Już w ubiegłym tygodniu – zaraz po dopięciu transferu Nowaka – prezes Arkadiusz Szymanek zapowiadał „godne następstwo” w środku pola. Ostatecznie Górnik – wbrew jego zapowiedziom – podpisania nowego kontraktu nie ogłosił. - Fajnie byłoby mieć własną młodzież gotową na ekstraklasę, ale to musi potrwać. Tymczasem są plany zastępstwa z zewnątrz – potwierdzał enigmatycznie w niedzielny wieczór trener Bartosch Gaul. Negocjacje w sprawie pozyskania następcy Nowaka rzeczywiście toczą się i – jak się wydaje - są bliskie finalizacji. Chodzi o 23-letniego Antonio Jojnicia – niemieckiego piłkarza o chorwackich korzeniach, w ostatnich dwóch sezonach występującego w 2.Bundeslidze, w barwach Erzgebirge Aue, który to klub w minionym sezonie spadł z tego poziomu rozgrywkowego.
Tak się bawią ligowcy po zwycięstwie – film prosto z szatni! A trenerowi aż brakuje słów z emocji
Jojnić – występujący najczęściej w roli napastnika bądź ofensywnego pomocnika – do Aue przyszedł latem 2020 z 1.FC Kaiserslautern. W ciągu dwóch sezonów wystąpił w 36 meczach o punkty 25 z nich przypadło na minione rozgrywki, zdobył w nich 6 goli. Kontrakt z Erzgebirge wiąże go jeszcze do końca czerwca 2023, ale klub gotów jest sprzedać tego piłkarza. Kwota transferowa jest w tej chwili przedmiotem negocjacji i to ona wpływa na odsunięcie w czasie finalizacji transakcji.
Tak Górnik zdobył zwycięskiego gola w meczu z Rakowem
Umowa indywidualna zawodnika - jak donosi portal transfermarkt.de - została ustalona już wcześniej. „Widzę możliwości osobistego rozwoju w Górniku. Jestem po rozmowach z trenerem Bartoschem Gaulem, chętnie zagrałbym w jednej drużynie z Lukasem Podolskim. Mam nadzieję, że kluby dojdą do porozumienia finansowego” - powiedział Jonjić temu serwisowi.
Szymon Włodarczyk, nowy napastnik Górnika stawia sobie niebanalne wyzwanie. Chodzi o... nazwisko
Jeżeli kluby osiągną consensus w sprawie wysokości odstępnego za Jonjicia, będzie on kolejnym graczem zaangażowanym przez Górnik tego lata z klubów, które w ub. sezonie spadły z 2. Bundesligi. Wcześniej do Zabrza przyjechał bramkarz Kevin Broll z Dynama Drezno oraz obrońca Jonatan Kotzke z FC Ingolstadt. Ten drugi wystawiany jest przez szkoleniowca „górników” w drugiej linii. - Nie ma sytuacji w meczu, po których powiedziałoby się „łał” na widok jego zagrania, ale skutecznie zamyka wszystkie dziury, które powstają w tej strefie boiska. Ze swoim doświadczeniem daje nam bardzo dużo – chwalił 32-latka trener Gaul po meczu z Rakowem.