W nocy z 14 na 15 grudnia 2017 roku policja przeprowadziła akcję, która miała na celu rozbicie grupy przestępczej, która zajmowała się m.in. porwaniami dla okupu oraz wymuszeniami. Funkcjonariusze wkroczyli do domów kilku członków grupy. Jednym z nich był Adrian Z. ps. "Zielony". Był nieformalnym liderem najzagorzalszych kibiców Cracovii.
Gdy policjanci wkroczyli do mieszkania Adriana Z., ten rzucił się na nich i chciał wyrwać broń jednemu z funkcjonariuszy. Mundurowi oddali kilka strzałów, a napastnik zginął na miejscu. Tuż po tym zdarzeniu na profilu stowarzyszenia "Cracovia to my" opublikowano skandaliczną grafikę. Widniała na niej podobizna zabitego przez policjantów Adriana Z. z podpisem: "Rzeki spłyną krwią tych, którzy uśmiercili naszych braci".
Wpis po kilku godzinach zniknął, ale sprawą zajęła się Prokuratura Okręgowa w Krakowie. Śledczy dotarli do 27-letniego Michała M, który opublikował grafikę. Według informacji RMF FM, mężczyzna przyznał się do winy i trafił do aresztu na co najmniej miesiąc. Michałowi M. grozi do trzech lat więzienia, bowiem prokuratura zakwalifikowała to zdarzenie jako akt nawoływania do zbrodni.
Zobacz również: SKANDALICZNY wpis kibiców Cracovii. Grożą policjantowi ŚMIERCIĄ