Wisła Płock

i

Autor: Cyfra Sport Wisła Płock

Horror w Krakowie i ogromny dramat Białej Gwiazdy. Gol w setnej minucie dał triumf Wiśle Płock

2022-04-25 21:59

Kibice Wisły Kraków w poniedziałkowy wieczór przeżywali prawdziwą karuzelę emocji. Z piekła do nieba i ponownie do piekła. Biała Gwiazda zdobyła nawet trzy bramki, ale było to za mało, aby urwać Wiśle Płock choćby punkt. O wszystkim zadecydował rzut karny w 11. minucie doliczonego czasu gry w drugiej połowie. Kuriozalne zachowanie Elvisa Manu spowodowało, że Wisła z Krakowa przybliżyła się do spadku z PKO Ekstraklasy.

Krakowianie, w przypadku wygranej, opuściliby strefę spadkową. Świadomość tego spowodowała jednak ogromną nerwowość w ich szeregach. Gospodarze popełniali mnóstwo w błędów w obronie, co rywale bezlitośnie wykorzystywali. W 10. minucie Piotr Tomasik, po podaniu od Mateusza Szwocha, oddał precyzyjny strzał w górny róg zza pola karnego i Paweł Kieszek nie miał szans.

Paulo Sousa zrównany z ziemią. Bezwzględna opinia o trenerze. Taka ocena na pewno musi boleć

"Biała Gwiazda" mogła szybko wyrównać. Heorhij Citaiszwili strzelił mocno z dystansu, a Krzysztof Kamiński sparował piłkę na słupek. Odpowiedź gości była natychmiastowa. Jorginho podał z prawego skrzydła, a Łukasz Sekulski z bliska wpakował piłkę do siatki. Krakowianie kontaktową bramkę zdobyli w 27. minucie. Szwed Sebastian Ring, który zagrał w podstawowym składzie zastępując kontuzjowanego Mateja Hanouska, dostał świetne podanie od Stefana Savica i strzałem z kąta pokonał Kamińskiego.

Legenda klubu sukces świętowała nago. To pojawiło się między jego nogami, zdjęcie wywołało wielkie poruszenie

Sonda
Czy Wisła Kraków spadnie z Ekstraklasy?

Miejscowi starali się jeszcze przed przerwą odrobić stratę, ale narażali się na kontrataki. Po jednym z nich Marko Kolar podał przed bramkę do Sekulskiego, który strzałem z kilku metrów dopełnił formalności. W drugiej połowie goście skupili się głównie na obronie, a krakowianie starali się odrobić straty. W 57. minucie, po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, Elvis Manu zdobył kontaktową bramkę. To jeszcze bardziej nakręciło gospodarzy. W 71. minucie Citaiszwili wpadł w pole karne, jego strzał zablokował Kieszek, a ze skuteczną dobitką pospieszył Zdenek Ondrasek.

Miejscowi mieli jeszcze sporo czasu, aby zdobyć zwycięską bramkę, ale w dramatycznych okolicznościach nie zdołali nawet utrzymać remisu. W 6. minucie doliczonego czasu gry piłka otarła się o rękę Manu i arbiter został wezwany do obejrzenia tej sytuacji na monitorze. Po długiej analizie zdecydował się podyktować "jedenastkę". Jej pewnym egzekutorem okazał się Szwoch.

Wisła Kraków - Wisła Płock 3:4 (1:3)

Bramki: Ring 27, Manu 57, Ondrasek 71 - Tomasik 10, Sekulski 12, Szwoch 90+10 

Żółte kartki: Gruszkowski, Ondrasek, Sadlok, Manu - Tomasik

Wisła K.: Paweł Kieszek – Konrad Gruszkowski, Michal Frydrych, Maciej Sadlok, Sebastian Ring (74. Dawid Szot) – Heorhij Citaiszwili (83. Dor Hugi), Marko Poletanovic, Emis Fazlagic (Elvis Manu), Luis Fernandez, Stefan Savic (46. Momo Cisse) – Zdenek Ondrasek.

Wisła P.: Krzysztof Kamiński – Aleksander Pawlak, Adam Chrzanowski, Jakub Rzeźniczak, Piotr Tomasik (79. Patryk Tuszyński) – Kristian Vallo (79. Igor Drapiński), Mateusz Szwoch, Dominik Furman (79. Dusan Lagator), Jorginho, Marko Kolar (61. Filip Lesnak – Łukasz Sekulski (69. Damian Michalski).

Najnowsze