Chcieli skutecznie się wybronić
Trener Jacek Magiera nie ukrywa satysfakcji z wyników zespołu. Zdaje sobie sprawę z niedociągnięć, które były widoczne w drugiej połowie meczu z Wartą. - Oczywiście cieszymy się z naszego rekordu - oznajmił Jacek Magiera, trener Śląska, cytowany przez PAP. - Ta drużyna, która wygrała po raz siódmy z rzędu, przejdzie do historii klubu. To jest wielka sprawa. Chcemy dalej systematycznie i konsekwentnie pracować, żeby nadal wygrywać. Wygraliśmy mecz po pięknym golu Buraka Ince. Druga połowa to świetna gra Warty, która postawiła nam trudne warunki i prowadziła grę. Naszym zadaniem było, aby skutecznie się wybronić, a wszystkie sprawy związane z poruszaniem się na boisku korygowaliśmy na bieżąco - wyjawił.
Śląsk zapisał się w historii. Takiej serii wrocławianie nie mieli od lat
Seria zwycięstw miała wpływ na grę Śląska
Gospodarze mieli przewagę, ale wrocławianie zdołali odeprzeć ich ataki. - Nie chcieliśmy się tak głęboko cofnąć w drugiej połowie - wyznał Magiera. - Myślę, że to zrobiliśmy trochę podświadomie, a ta seria zwycięstw i szansa na ustanowienie rekordu miała duży wpływ na naszą grę. Dlatego dokonywaliśmy zmian w składzie i w ustawieniach. Drużyna zagrała pragmatycznie w defensywie. Gdy prowadzisz, nie musisz atakować za wszelką cenę, ale możesz przyjąć przeciwnika na własnej połowie. To jest atut zespołu, który dobrze to robi. Rywale nie wykorzystali rzutu karnego. Mieli też w końcówce poprzeczkę, ale czasami tak jest w piłce. Nikt o tym nie będzie pamiętał za kilka lat. Liczy się nasza seria, którą chcemy kontynuować - podkreślił szkoleniowiec lidera z Wrocławia.
Dawid Szulczek nie traci nadziei. Trener Warty o niepowodzeniu ze Śląskiem