- Widziałem na żywo 5-6 meczów Iniesty. Za każdym razem to było niesamowite przeżycie. Zawsze trafiałem na jego świetne występy, ale to nic trudnego, bo on zagra słabiej raz na dwadzieścia spotkań. Warto naśladować go i na boisku, i poza nim. Nie tylko potrafi wspaniale grać w piłkę, ale jest też jednym z najskromniejszych piłkarzy na świecie, znanym z tego, że pomaga finansowo swojej lokalnej społeczności. Zakładając, że Messi i Cristiano Ronaldo są z innej planety, bo to nie jest normalne, że ktoś strzela ponad 40 goli w lidze hiszpańskiej na sezon, to Iniesta jest najlepiej grającym w piłkę Ziemianinem - śmieje się pomocnik Jagiellonii, który dziś ma się zaprezentować w obuwiu Nike CTR 360, które "wypatrzył" u swojego idola.
- Kupiłem je w polskim sklepie internetowym i testowałem już na treningach. Ta jedna para powinna mi wystarczyć już do końca sezonu. Mam nadzieję, że te buty będą dla mnie szczęśliwe. Ostatnio wszystko nam się układa. Przed Jagiellonią otworzyła się szansa na puchary, a gdyby się udało, to byłby to dla mnie największy sukces w karierze. Cieszy mnie też poprawa pogody. O ile polska zima nie przeszkadzała mi poza boiskiem, to już w trakcie gry bywało z tym gorzej. A teraz? Temperatura prawie jak na Wyspach Kanaryjskich, skąd pochodzę - cieszy się piłkarz, który w 9 meczach strzelił dla Jagiellonii pięć goli i zbiera mnóstwo pochwał.
- Sam nie jestem jednak z siebie zadowolony na sto procent. Były mecze, w których wypadłem zbyt kiepsko, jak z Wisłą w pucharze czy z Polonią Warszawa w lidze. Mam nadzieję, że takie występy już się nie powtórzą. Tym bardziej że potrzebujemy dobrej serii, aby jeszcze mocniej pójść w górę.