Tak naprawdę pewności, że w tym spotkaniu zagra, mieć jednak nie może. Co prawda cztery z pięciu gier ligowych zaczynał w wyjściowym składzie „górników”, ale formą nikogo na kolana nie rzucił. - Doceniam jego pracę boiskową, haruje mocno, ma lepsze i gorsze momenty. Ale nie oszukujmy się; do tej pory niespecjalnie widać, że przywiózł coś z tych trzech lat, jakie spędził poza krajem – trener Jan Urban zawsze był szczery do bólu w swych ocenach; żadnego „pudrowania rzeczywistości”.
Buksa wyjechał „na saksy” jako 18-latek. Spędził trochę czasu w Genoi (4 gry w Serie A), w belgijskich: Oud-Heverle Leuven i Standardzie Liege (ale bez występu w Jupiler Pro League), wreszcie w WSG Tirol (29 spotkań w austriackiej Bundeslidze, 1 gol). - Co zabrałem do Polski z tych doświadczeń? - zastanawia się przez chwilę. - Grę tyłem do bramki, utrzymanie się przy piłce… No i dziś w mojej grze jest dużo mniej „juniorskich błędów” w porównaniu do momentu, w którym decydowałem się na wyjazd – wylicza w rozmowie z „Super Expressem” atuty zagranicznej przygody Buksa.
A ekstraklasę, i możliwość gry w niej, docenia. - Jej poziom sportowy przez te trzy lata się podniósł – uważa. - Mam też porównanie z tymi krajami, w których ostatnio grałem i uważam, że nie musimy się niczego wstydzić – dodaje.
Aleksander Buksa się głowi, jak strzelić gola Cracovii
On sam swego dotychczasowego snajperskiego milczenia w tym sezonie też się nie wstydzi. - Nie odczuwam wewnętrznego niepokoju z tego powodu. Z meczu na mecz stwarzamy coraz więcej sytuacji. Moja forma też rośnie, więc kwestią czasu jest moje pierwsze trafienie. Zresztą nieźle byłoby pierwszą po powrocie do Polski bramkę strzelić właśnie w Krakowie – dopowiada zabrzanin.
Aleksander Buksa jako wiślak nie zagrał w lidze przeciwko „Pasom”
W rodzinnym mieście z pewnością jego grze przyglądać się będą najbliżsi. A gra przeciwko Cracovii u wiślaka wzbudzi dodatkowe napięcie. - W barwach Wisły ich nie doświadczyłem, bodaj tylko raz w derbach siedziałem na ławce. Przygotowuję się do tego spotkania jak do każdego innego, ale… jest z tyłu głowy ciut więcej emocji – nie kryje Aleksander Buksa.
Początek meczu Cracovia – Górnik Zabrze w ramach 6. kolejki ekstraklasy w sobotę o 17.30 w Krakowie przy ul. Kałuży. Transmisja w Canal+ Sport 3.