"Jędrzejczyk nie spiskował, grał dla Magiery ze złamanym palcem!"

2017-09-30 4:00

Nigdy nie uwierzę, że Artur Jędrzejczyk i inni piłkarze mogliby za plecami obgadywać Jacka Magierę i donosić na niego do prezesa. Znam tych chłopaków. To ludzie z charakterem, którzy grali dla trenera, nigdy przeciwko niemu - przekonuje Mariusz Piekarski (42 l.), były pomocnik m.in. Flamengo i Legii, a dziś jeden z najskuteczniejszych piłkarskich menedżerów w Polsce. Jest agentem m.in. właśnie Jędrzejczyka.

"Super Express": - W niedzielę mecz wagi ciężkiej Lech - Legia. Kto w tym starciu dwóch rannych lwów będzie górą?

Mariusz Piekarski: - Choć obie drużyny są w tabeli wysoko, to w ostatnich meczach grają słabo. Dlatego może być remis. Może z lekkim wskazaniem na Lecha. Kolejorz gra u siebie, na trybunach usiądzie 40 tys. ludzi. Poza tym trener Bjelica, choć tym razem nie będzie z piłkarzami na ławce (ukarany za zachowanie w poprzednim meczu, red.), to już wie, że starcie z Legią jest meczem szczególnego rodzaju, wie już, jak zmotywować, nastawiać drużynę. A dla sztabu Romeo Jozaka będzie to wyprawa w nieznane. Po raz pierwszy na własnej skórze przekonają się, jaka atmosfera jest w Poznaniu podczas starcia z Legią. Ale i tak na boisku najwięcej do powiedzenia będą mieli piłkarze, a nie szkoleniowcy.

- Portal sport.pl podał nazwiska zawodników, którzy mieli skarżyć się na trenera Magierę do prezesa Mioduskiego. Wśród nich jest pański klient, kapitan Legii Artur Jędrzejczyk.

- To totalna bzdura! Nie wierzę w ani jedno słowo z tych oskarżeń. Żaden piłkarz nie poszedłby do prezesa donosić na Jacka! Dwa miesiące wcześniej razem zdobywali mistrzostwo Polski, walczyli o nie razem do ostatniej kolejki, a teraz mieliby na niego kablować?! I Artur też?! Absurd! Jędrzejczyk poświęcał się dla Magiery, zamiast poddać się operacji, grał ze złamanym palcem, zresztą do dziś gra non stop na środkach przeciwbólowych, bo zależy mu na drużynie. Wiadomo, że obrońca w niemal każdym starciu używa rąk, "Jędza" może zrobić sobie większą krzywdę, ale nie kalkuluje. Ktoś wykorzystał fakt, że Legia szybko odpadła z pucharów i wmieszał chłopaków w zwolnienie, z którym nie mieli nic wspólnego.

- Te oskarżenia i niedomówienia odbiją się na atmosferze w szatni przed meczem z Lechem?

- Mogą tylko zjednoczyć drużynę. Chłopcy są wściekli i będą to chcieli pokazać na boisku.

- Na Jędrzejczyka narzeka się, że zarabia najwięcej w Ekstraklasie, a gra znacznie poniżej oczekiwań.

- Przez osiem lat Artur pracował na swoją pozycję, również finansową. Może ostatnio miał słabszy okres podobnie jak cała Legia, ale żaden piłkarz na świecie nie rozgrywa samych wspaniałych meczów. Szybko zapomniano, jak bardzo pomógł klubowi półtora roku temu zdobyć mistrzostwo Polski i pośrednio awansować do Ligi Mistrzów. Na jego sprowadzenie bardzo mocno naciskał trener Czerczesow, więc zostawił Krasnodar i zrezygnował ze znacznie większych pieniędzy, niż dziś ma w Warszawie. Miał też inne propozycje, choćby Bordeaux. Jednak wrócił do Polski. Swoją postawą i zaangażowaniem zasłużył na pieniądze, które zarabia w Legii.


Wielkie zaskoczenie! Gwiazda Lecha Poznań kończy karierę

Robert Gumny szaleje na boisku, a jego ojciec rządzi na trybunach

Armando Sadiku tańszy od Michała Masłowskiego? Wiadomo ile kosztowały nowe gwiazdy Legii

Nasi Partnerzy polecają

Najnowsze