W zasadzie nic nie wskazywało na to, że Jerzy Brzęczek w pierwszych dniach 2021 roku znajdzie się na trenerskim aucie. Zbigniew Boniek jeszcze kilka miesięcy temu zapewniał, że nie ma zamiaru dokonywać zmian na stanowisku selekcjonera reprezentacji Polski. Rzeczywistość okazała się zgoła odmienna i tuż przed rozpoczęciem eliminacji do mistrzostw świata, kadrę objął Paulo Sousa. Brzęczek tym samym stracił posadę i aktualnie może obserwować wszystko z boku. Niewykluczone jednak, że byłego selekcjonera znów zobaczymy w akcji.
Córka Roberta Lewandowskiego niespodziewanie przerwała jego wywiad na żywo! Reakcja piłkarza mówi sama za siebie
Wszystko za sprawą ostatniej decyzji Radosława Sobolewskiego, obecnego szkoleniowca Wisły Płock. Na ostatniej konferencji prasowej poinformował bowiem, że wraz z zakończeniem obecnego sezonu, rezygnuje ze swojego stanowiska. Stało się jasne, że Nafciarze muszą zacząć poszukiwania nowego trenera. Jak podaje "Przegląd Sportowy" jednym z kandydatów był Maciej Skorża, ale ten przejmie stery w Lechu Poznań.
Obecnie w grze jest dwóch wolnych szkoleniowców. Jednym z nich jest właśnie Brzęczek, a drugim Aleksandar Vuković. Gdyby działacze Wisły zdecydowali się na zatrudnienie byłego selekcjonera, ten musiałby dojść do porozumienia z PZPN. Kontrakt Brzęczka ze związkiem obowiązuje do końca roku. W takim przypadku konsensus nie byłby raczej trudny do osiągnięcia. Warto przypomnieć, że Brzęczek w Płocku już pracował. W sezonie 2017/18 zajął z Wisłą czwarte miejsce w lidze, a następnie objął posadę selekcjonera reprezentacji Polski.