Tracimy kontrolę nad spotkaniem
Jagiellonia wyśmienicie rozpoczęła spotkanie w Mielcu. Na początku to właśnie Jesus Imaz strzelił gola po świetnej akcji Marca Guala. Jednak w drugiej połowie najlepszy strzelec białostockiej drużyny nie wykorzystał znakomitej okazji, aby zapewnić drużynie wygraną. Za to gospodarze wyrównali. Obie ekipy potrzebują punktów, bo przed nimi trudna walka o utrzymanie miejsca w elicie. - To zawsze jest ta sama historia - powiedział Jesus Imaz w rozmowie z oficjalną stroną Jagiellonii. - Dobrze zaczynamy mecz, obejmujemy prowadzenie, ale w drugiej połowie gramy już zupełnie inaczej. Nie wiemy co się dzieje na boisku. Tracimy kontrolę nad spotkaniem. Nie stwarzamy sobie sytuacji strzeleckich. Za to rywale zdobywają bramkę - analizował.
Najważniejsze jest utrzymanie w lidze
Jagiellonia walczy o utrzymanie, a Jesus Imaz o koronę króla strzelców. Hiszpan ma 11 goli i wraz z Mikaelem Ishakiem z Lecha. - Zdaje sobie sprawę z mojego miejsca w klasyfikacji strzelców - przyznał Jesus Imaz, cytowany przez klubowe media białostockiego klubu. - Wiem, że mam szansę na sięgnięcie po koronę. Co do pogoni za Tomkiem Frankowskim, który jest najlepszy strzelcem Jagiellonii w historii jej występów na najwyższym szczeblu, to jestem już bardzo blisko niego. Liczę na to, że dogonię go przed końcem sezonu. To moje osobiste wyzwania. Jednak najważniejsze jest utrzymanie w ekstraklasie - zaznaczył hiszpański napastnik Jagiellonii.