Mecz Ligi Mistrzów Legia Warszawa Borussia Dortmund 0:6

i

Autor: Tomasz Radzik

Kolejna wpadka Legii w Warszawie. Zagłębie podpisało wyrok na Hasiego

2016-09-18 22:11

Zagłębie Lubin pokonało na wyjeździe Legię Warszawa 3:2 po bardzo ciekawym spotkaniu 9. kolejki LOTTO Ekstraklasy. "Miedziowi" prowadzili już 2:0, ale w drugiej połowie szybko dali się dogonić gospodarzom. Zwycięskiego gola dla ekipy Piotra Stokowca zdobył jednak... Michał Pazdan, który strzelił samobója. W ten mało przyjemny sposób z zespołem mistrza Polski pożegnał się trener Besnik Hasi.

Przed meczem z Zagłębiem Legia miała na koncie cztery ligowe mecze u siebie. Bilans? Fatalny, bo o ile za czasów Stanisława Czerczesowa stadion przy ul. Łazienkowskiej był prawdziwą twierdzą, to za Besnika Hasiego mistrzowie Polski na własnym terenie nie wygrali ani razu, trzykrotnie zremisowali i raz przegrali. Do Warszawy przyjeżdżał jednak zespół "Miedziowych", który nie potrafił zwyciężyć od pięciu kolejek. Wiele wskazywało więc na to, że ktoś dziś się wreszcie przełamie.

Ale spotkanie to miało jeszcze inny podtekst. Według medialnych doniesień tym meczem z Legią miał się pożegnać trener Besnik Hasi, który już jakiś czas temu był na wylocie z klubu, a czara goryczy przelała się po przegranym starciu Ligi Mistrzów z Borussią Dortmund. Mimo to Albańczyk w niedzielę jeszcze poprowadził zespół, a pierwsza połowa w wykonaniu mistrzów Polski tylko utwierdziła w przekonaniu, że pod wodzą 44-latka lepiej już po prostu nie będzie, a może być jedynie gorzej. Gospodarze znów grali chaotycznie i bez pomysłu, a Zagłębie jedynie wykorzystywało fatalne zachowanie piłkarzy Legii. Pierwszy gol? Błąd w kryciu Michała Pazdana i Vadisa Odjidji-Ofoe przy rzucie rożnym, głową piłkę zgrywa Martin Nespor, a bramkę z bliska zdobywa Jarosław Jach. Druga bramka? Pazdan zagrywa ręką w polu karnym, a jedenastkę pewnie wykorzystuje Krzysztof Janus.

Ale w przerwie piłkarze Legii chyba nie wpuscili do szatni znienawidzonego przez siebie trenera, bo w drugiej połowie ruszyli na rywali jak w amoku. W ciągu kilkunastu minut stworzyli sobie tyle dogodnych sytuacji, ilu nie potrafili w kilku poprzednich meczach. Efekt? Dwa gole i szybie wyrównanie wyniku. I gdy wydawało się, że to gospodarze wyjdą na prowadzenie, Zagłębie przeprowadziło pierwszą w drugiej połowie akcję, a bramkę samobójczą zdobył rozgrywający fatalne spotkanie Pazdan. Szansę na wyrównanie miał jeszcze Nemanja Nikolić, ale w dość wstydliwy sposób zmarnował rzut karny.

W takich okolicznościach z Legią pożegnał się Hasi, którego zwolnienie ogłosił już prezes Bogusław Leśnodorski. Zespół mistrzów Polski zajmuje odległe 14. miejsce w tabeli, a Zagłębie na trzy punkty zbliżyło się do lidera.

(w celu aktualizacji wyniku stronę należy odświeżyć ręcznie)

LEGIA WARSZAWA - ZAGŁEBIE LUBIN 2:3

Bramki: Czerwiński 49, Langil 57 - Jach 17, Janus 35, Pazdan (sam.) 71

Żółte kartki: Guilherme, Radović, Pazdan, Odjidja-Ofoe - Kubicki, Janus, Jagiełło

Legia: Malarz - Bereszyński, Czerwiński, Pazdan, Hlousek (46. Moulin) - Odjidja-Ofoe, Kopczyński (46. Aleksandrow), Radović (74. Prijović) - Guilherme, Nikolić, Langil

Zagłębie: Polacek - Tosik, Jach, Guldan, Cotra - Janus, Kubicki, Piątek, Janoszka (80. Vlasko) - Nespor (62. Jagiełło), Papadopulos (62. Woźniak)

Najnowsze