Patrząc tylko na historię poprzednich spotkań, w niedzielę o 15:30 zobaczymy w Gdańsku prawdziwy hit. 12 maja 2013 starcie obu drużyn okazało się spektakularnym golowiskiem, pełnym nieoczekiwanych zwrotów akcji. Po kolei: celny prosty Lechii, odpowiedź Ruchu, kolejne serie gdańszczan, knockdown w wykonaniu Ruchu i wspaniała odpowiedź Lechistów w ostatnich sekundach decydującego starcia. Scenariusz godny najlepszych momentów serii 'Rocky'ego'.
>>>Kolejna kompromitacja Boruca! Zobacz WIDEO!
Tym razem na podobne fajerwerki liczyć jednak trudno. Lechia, po znakomitym początku rozgrywek, ostatnio konsekwentnie szusuje w dół tabeli i jeśli szybko nie spadną pierwsze śniegi, Boże Narodzenie spędzić mogą na dnie. Nadzieja w Jarosławie Bieniuku, który ma sprawić, że defensywa zespołu Probierza zacznie przypominać profesjonalny klub piłkarski. Zdrowy jest też ponoć Daisuke Matsui i jedynym problemem gdańszczan jest obsada linii ataku. Paweł Buzała tak się w tym sezonie rozpędził, że w starciu rezerw strzelił mu mięsień dwugłowy i jego występ jest ponoć wykluczony.
W drugim spotkaniu Górnik stoi pod ścianą. Chcąc walczyć o Mistrza Polski, takie spotkania trzeba wygrywać. Tym bardziej, że warszawska Legia ucieka i na ten moment ma 6 punktów przewagi. W Zabrzu na problemy zdrowotne narzekają Nakoulma i Mączyński, staranowany w spotkaniu kadry przez nową lokomotywę reprezentacji Polski w osobie Piotrka Ćwielonga, ale ich występ jest oficjalnie niezagrożony. Podobnie jak Radosława Sobolewskiego, który miał ponoć wrócić do kadry Polski. Tego chciał przynajmniej selekcjoner Adam Nawałka, ale zapytać samego zainteresowanego nie zdążył. Były pomocnik Wisły Kraków był szybszy, a natychmiastowa odmowa nie pozostawiła wątpliwości - defensywnych pomocników szukać trzeba gdzie indziej.
>>>Pacquiao zaprzecza pogłoskom o końcu kariery! Na ringu!
Transmisję spotkania Lechia Gdańsk - Ruch Chorzów przeprowadzi Canal+Sport. Podobnie jak starcia Górnika Zabrze z Podbeskidziem. Początek pierwszego meczu od 15:25, drugiego od 17:55.