Ofensywnie, z rozmachem, w meczu obfitującym w sytuacje bramkowe. I na dodatek skuteczny. Takiego Lecha kibice w Poznaniu nie oglądali już dawno. Nie było niezliczonej liczby dośrodkowań. Nie było głupich strat i niecelnych podań. Pojawił się natomiast snajper w postaci Christiana Gytkjaera, który w niedzielę po raz pierwszy w Lotto Ekstraklasie zaliczył hat tricka. Duńczyk zrobił w znakomitym stylu - wykorzystując dośrodkowanie, sytuację sam na sam, a swój koncert wieńcząc indywidualnym rajdem i strzałem z ostrego kąta.
Termalica zagrała słabo. Ekipa Macieja Bartoszka jednak nie zawiodła. Zagrała zgodnie z oczekiwaniami. Tyle że w niedzielę na poznaniaków nie było mocnych. Tempo, klasa indywidualna piłkarzy, motywacja - to wszystko przemawiało za gospodarzami, którzy bodaj tylko po przypadkowej utracie bramki - błąd Abdula Aziza Tetteha i bramka Artema Putiwcewa - na chwilę stracili kontrolę nad spotkaniem.
Lech dzięki zwycięstwu awansował na drugie miejsce w ligowej tabeli. Piłkarze Nenada Bjelicy mają 36 punktów. Dwa mniej od prowadzącej Legii Warszawa, tyle samo ile Górnik Zabrze, który rundę jesienną zamknie w poniedziałek, starciem z Cracovią. Termalica natomiast jest dwunasta, ma dwa punkty nad przedostatnią Cracovią.
Lech Poznań - Termalica Bruk-Bet Nieciecza 3:1 (2:0)
Bramki: Gytkjaer 36, 38, 80 - Putiwcew 74
Lech Poznań: Matus Putnocky 3 - Robert Gumny 4, Rafał Janicki 3, Emir Dilaver 3, Wołodymyr Kostewycz 4, Łukasz Trałka 3 (55' Abdul Aziz Tetteh), Maciej Gajos 3, Mihai Radut 3, Darko Jevtić 4, Mario Situm 3 (77' Kamil Jóźwiak), Christian Gytkjaer 5 (88' Nicki Bille Nielsen)
Termalica Nieciecza: Jan Mucha 3 - Mateusz Kupczak 2, Akos Kecskes 2 (89' Szczepan Kogut), Artem Putiwcew 3, Vitalijs Maksimenko 3, Łukasz Piątek 2, Dejan Janjatović 3 (81' Martin Miković), Bartosz Śpiączka 2, Samuel Stefanik 1, Roman Gergel 2 (65' David Guba), Gabriel Iancu 2
