Lukas Podolski to obecnie największe nazwisko grające w PKO Ekstraklasie. Były reprezentant Niemiec do Górnika Zabrze przyszedł na początku trwającego sezonu i z urzędu stał się gwiazdą polskiej ligi. Jego kontrakt obowiązuje do końca czerwca tego roku i na razie nie jest pewne, czy Podolski zdecyduje się na przedłużenie umowy z zabrzanami.
Paulo Sousa zrównany z ziemią. Bezwzględna opinia o trenerze. Taka ocena na pewno musi boleć
Podolski nie miał wyjścia. Inflacja uderzyła również w niego
Niewykluczone jednak, że mistrz świata zdecyduje się kontynuować karierę w innym miejscu. Jego pozostanie w Górniku uzależnione jest od kilku czynników. Nie da się również ukryć, że Podolski jest wiekowym zawodnikiem i każdy krok musi podejmować racjonalnie. I jak wielu piłkarzy w jego wieku postanowił zainwestować w inny biznes.
Podolski już od kilku lat jest dumnym właścicielem sieci z kebabami. - To się zaczęło, gdy byłem piłkarzem Galatasaray Stambuł. Akurat w Kolonii mam sąsiada Turka i z nim połączyłem siły. Zaczynaliśmy od niewielkiego lokalu na zasadzie "to go", na wynos. A teraz mamy już 11 punktów w Kolonii i okolicach - powiedział niegdyś Podolski w rozmowie z portalem WP SportoweFakty.
Ceny kebabów u Podolskiego wzrosły. To się musiało stać
Podolski, jak każdy przedsiębiorca, zaczyna odczuwać skutki galopującej inflacji. Ceny w zawrotnym tempie rosną nie tylko w Polsce, ale również w innych krajach Europy. Jak donosi niemiecki portal express.de ceny w lokalach Podolskiego poszły w górę. Za przykład podano doner kebab. Kiedyś kosztował 6 euro, a obecnie trzeba zapłacić za niego o 90 eurocentów więcej.
W przeliczeniu na złotówki podwyżka wynosi 4,18 zł. Dziennikarze podwyżki argumentują rosnącymi cenami energii oraz droższymi artykułami spożywczymi. Nie tylko Podolski musiał podjąć tak trudną decyzję dla klientów, bo inni restauratorzy też podnieśli ceny, a to zawsze jest bolesne dla kupujących.