A początek był obiecujący...
W tym roku trener Rumak zaczął obiecująco, ale później coś się zacięło w grze Lecha, który nie strzelał goli. Ostatnio jednak zawiódł w meczu z Puszczą, który przegrał 1:2. - To był naprawdę beznadziejny występ - napisał Kamil Kosowski w felietonie na łamach "Przeglądu Sportowego". - (...) To właśnie teraz jest najlepszy moment, by się przekonać, jak szkoleniowiec radzi sobie podczas kryzysu. Problem jest inny. Początek rundy był obiecujący, ale żeby w zaledwie dwa miesiące wpakować się w taki kryzys? Trudno to zrozumieć - stwierdził wprost.
Goncalo Feio poprowadzi Legię Warszawa do sukcesów? Były kadrowicz kreśli taki scenariusz
Nie można skrytykować jednego czy dwóch piłkarzy...
Kosowski uważa, że cała drużyna Lecha prezentuje się fatalnie. Po zawodach piłkarze jak i trener Rumak musieli tłumaczyć się przed kibicami. Szkoleniowiec zostaje i będzie przygotowywał zespół do meczu z ŁKS. Czy to jego ostatnia deska ratunku? Lech zajmuje w lidze trzecie miejsce i tylko cztery punkty dzielą go od prowadzącej Jagiellonii. Cały czas tytuł jest w zasięgu ręki poznańskich zawodników. - W przypadku lechitów nie można skrytykować jednego piłkarza czy dwóch, tylko ośmiu albo dziesięciu - analizował Kosowski na łamach "Przeglądu Sportowego". - (...) Rumak dawał do zrozumienia, że ma pomysły, jak pokonać Puszczę i wyeliminować jej największe zalety - w tym stałe fragmenty i kontrataki. (...) Przeciwko Puszczy był faworytem, a tu... taki klops - ocenił były reprezentant Polski.