Kibice Lecha martwili się, co będzie gdy odejdzie Christian Gytkjaer,a te zmartwienia wydawały się jak najbardziej uzasadnione, bo przecież Duńczyk wykonał w Lechu fantastyczną robotę. Ishak sprawił jednak, że o nowym napastniku włoskiej Monzy zapomniano w Poznaniu w mig. A jak wygląda porównanie dwóch Skandynawów jeśli chodzi o pięć pierwszych spotkań w Lechu? Jak wspomniano i co zresztą kibice doskonale wiedzą Ishak ma sześc trafień (bez gola z Odrą Opole, bramka z Zagłębiem Lubin w lidze, dwie z Valmierią w pierwszej rundzie eliminacji LE, jedno trafienie z Wisłą Płock i dwa ze Śląskiem Wrocław). Wychodzi mu średnia 1,2 gola na mecz. Tymczasem po pierwszych pięciu meczach w barwach Lecha Gytkjaer miał... zero goli. Trafiać zaczął od szóstego spotkania. Efekt końcowy Gyta, we wszystkich rozgrywkach, to 119 spotkań i 65 goli dla Lecha. Średnia gola na mecz to 0,54 w jego przypadku. Raz Duńczyk był królem strzelców Ekstraklasy.Czy Marchwiński odejdzie do Włoch, a Chrapek trafi do Lecha? SE sprawdził sytuację
A jak wygląda dorobek Ishaka na tle pięciu pierwszych meczów w Lechu Roberta Lewandowskiego? No, "Lewy" zaczął o wiele bardziej okazale od Gytkjaera, ale nie aż tak skutecznie jak Ishak. Lewandowski, bez wątpienia jeden z najlepszych transferów Lecha w historii klubu, w pięciu pierwszych meczach dla Lecha zdobył cztery gole. Jego ogólny dorobek, w barwach Kolejorza, to 72 mecze i 38 goli. Średnia gola na mecz w Lechu to 0,52. Podobnie jak Gytkajer, raz Lewy został królem strzelców Ekstraklasy.Równie dobrze w Poznaniu wspominany jest następca Lewandowskiego, Artjoms Rudnevs. Łotysz do dziś wzbudza wielkie, pozytywne emocje w Wielkopolsce, ale nie ma się co dziwić, bo wiążą się z nim piękne wspomnienia, jak choćby fantastyczny mecz w Turynie, gdzie Lech zremisował 3:3, a Rudnevs ustrzelił hat tricka. Ogólny jego dorobek w barwach Kolejorza to 63 mecze i 45 goli. Średnia gola na mecz to 0,73. Także był raz królem strzelców Ekstraklasy. Rozmowa z Mikaelem Ishakiem: o Lechu, Bogu i Hammarby
W Poznaniu z dobrej strony dał się też poznać na pozycji numer 9 Łukasz Teodorczyk. Choć w porównaniu do Ishaka, zaczął słabo: w pięciu pierwszych meczach nie trafił do siatki ani razu. Potem jednak mocno się rozkręcił. W 58 meczach dla Lecha zdobył 28 goli. Jakie wnioski z tych odniesień? Ano takie, że Szwed, jeśli nie zwolni tempa, ma szansę co najmniej dorównać pod względem strzeleckiego dorobku w Lechu wyżej wymienionym. Oczywiście, jego kariery czy perspektyw nie ma sensu porównywać do Lewandowskiego, ale dla Lecha może być bardzo, bardzo cenny. Oby kolejny raz udowodnił to już dziś, w starciu z rodakami. Bo pamiętajmy: o awansie decyduje tylko jeden mecz.Hammarby - Lech Poznań, transmisja na żywo, gdzie oglądać, TV