“Super Express: - Jak ocenisz 2,5 roku, które spędziłeś w Turcji w barwach Ankaragucu?
Michał Pazdan: - Jestem bardzo zadowolony i nie mam na myśli tylko ligi, ale i samo życie. Poznałem inną kulturę w futbolu. Wcześniej grałem tylko w Polsce, a mogłem zobaczyć jak to wygląda w innym kraju. W tym okresie grałem z 50-60 piłkarzami. Wyjazd do Turcji dał mi dużo pod kątem mentalnym, bo zrozumiałem jak wygląda piłka w innym otoczeniu. Wydaje się, że są same pozytywy. OK, na koniec spadliśmy z ligi, ale taka jest piłka. Pobyt w Turcji otworzył mi oczy na inny futbol.
- Miałeś w tym okresie dziewięciu trenerów. To był szok dla ciebie?
- Najważniejsze było przestawienie się na to co jest w Turcji. Tak naprawdę nie wiesz co cię może tam spotkać. Grunt to podchodzić do tego pozytywnie. Wszystko się może zdarzyć, a ludzie są dwa razy bardziej niecierpliwi niż w Polsce. Można to było wyczuć od samego początku. Taką mentalność mają Turcy.
- Była opcja pozostania w Ankaragucu lub szukania nowego miejsca za granicą?
- Podejrzewam, że gdybyśmy się utrzymali to prawdopodobnie zostałbym jeszcze na rok. Byłem już po rozmowach. Chciałem zostać w Ankarze, bo dobrze się tam czuliśmy. Po prostu dobrze nam się żyło. Wiadomo jak wygląda zmiana otoczenia w Turcji. Ankara, Stambuł, Izmir czy Antalya są dobre do życia. Jednak w innych miejscach już jest o wiele trudniej. Dla mnie priorytetem było mieć rodzinę przy sobie. Z tego powodu uciekło mi trochę opcji. Druga sprawa to nikt nie chciał mi dać kontraktu na dwa lata, a to mnie interesowało. Sprawa rozstrzygnęła się pod tym kątem.
- Co dał ci pobyt w Turcji?
- Zobaczyłem futbol w trochę innej postaci. Wydaje mi się, że jestem teraz bardziej otwartym człowiekiem. Pod kątem normalnego życia miałem więcej swobody. W Polsce jesteśmy za bardzo skoncentrowani na innych rzeczach mało związanych z piłką. W Turcji liczy się tylko piłka, wyłącznie to co na boisku. Ważna jest jakość piłkarska. Nauczyłem się patrzeć na piłkę z innej perspektywy. Zobaczyłem inny kraj, inną kulturę. Inaczej patrzę na Turcję czy inne kraje muzułmańskie. U nas są inne odczucia na ten temat, a to bardzo fajny kraj i ludzie. Ankara to super miejsce do życia.
- Od razu byłeś zdecydowany na powrót do Polski? Co przeważyło o powrocie do Jagiellonii?
- Nie byłem. Żartowałem nawet do żony, że większość rzeczy zostawiłem w Turcji. Zabrałem tylko jedne korki do grania, bo cały czas myślałem, że tam zostanę. Sytuacja rozwijała się szybko. Nie było większych konkretów lub były takie z innych miast, które mnie nie interesowały. Trudno byłoby mi tam pójść i mieszkać z rodziną. Jagiellonia była zdeterminowana, zaproponowała kontrakt na dwa lata, więc się na to zdecydowałem. Jednak nie było to tak, że od początku myślałem o powrocie do Polski. Wcześniej się na to nie nastawiałem.
- Spodobała cię prezentacja twojego transferu przez Jagiellonię? Zostałeś przedstawiony jako “Minister obrony narodowej”.
- To normalne, wcześniej już kilka razy pojawiło się to. Kilka osób mówiło mi, że zostało to dobrze odebrane. To była dobre przedstawienie, więc plus dla całego marketingu “Jagi”.
Franciszek Smuda ma swojego kandydata do mistrzostwa Polski. Będziecie zaskoczeni
- W Jagiellonii będziesz “Ministrem obrony”?
- Zawsze jestem daleki od składania takich deklaracji. Nie jestem osobą, która powie, że będzie super, zajmiemy jak najwyższe miejsce i zagramy w pucharach. Życie mnie nauczyło, żeby nie składać obietnic. Chcę dać drużynie tyle ile mogę w danym momencie. I tyle. Będę jednym z najbardziej doświadczonych zawodników. Mam wiele meczów za sobą w lidze, w pucharach czy reprezentacji Polski. Pomogę w szatni, więc nie tylko na boisku , ale i poza nim, bo dużo rzeczy widziałem i mogę służyć radą młodszym kolegom.
- Jakie stawiasz sobie wyzwania i jakiego Michała Pazdana mamy się spodziewać?
- Z radością i uśmiechem musimy podejść do nowego sezonu. Nie trzeba się napinać, ale być zadowolonym z tego co robimy, bo takie podejście przyniesie dobry efekt. O cechach wolicjonalnych nie trzeba mówić, bo to podstawa. Ważne jest, aby z tego czerpać korzyść, być zadowolonym i rozwijać się. Takie nastawienie musi nas cechować. Przy takim podejściu będzie nam łatwiej.
- W poprzednich latach Jagiellonia zawodziła w lidze. Na co stać zespół w tym sezonie?
- Nie jestem w stanie tego w tym momencie powiedzieć. Jestem dopiero 2,5 tygodnia z drużyną. Ciężko mi mówić o tym co było wcześniej, ciężko mówić o tym co będzie. Dajmy chwilę nowej Jagiellonii, a potem będziemy oceniać I rozliczać.
Jan Urban o transferze byłego mistrza świata. To dla tego Łukasz Podolski wybrał grę w Górniku
- Czy myślisz o reprezentacji Polski? Czy to już zamknięty rozdział i nie liczysz na powołanie od trenera Paulo Sousy? Ostatnio pojawiły się plotki na temat, że za sterami kadry miałby zasiąść Stanisław Czerczesow z którym pracowałeś w Legii.
- Nie rozmawiałem z nikim na temat kadry. Muszę dojść do siebie, do odpowiedniej dyspozycji i na tym się skupiam. Co to trenera Czerczesowa to mam dobre wspomnienia, ale nie do mnie należy ocena.
- Hitem jest transfer Łukasza Podolskiego do Górnika. Jak oceniasz jego przejście do Ekstraklasy?
- Graliśmy przeciwko sobie w Turcji. Podolski to bardzo duża jakość piłkarska. Ma świetną lewą nogą. Widać było to w kilku meczach. Liga turecka jest bardzo intensywna. Nie jest łatwo cały czas prezentować wysoką dyspozycję. Łukasz przychodzi, aby przypomnieć o sobie i będzie chciał pokazać się z dobrej strony. Potrzebuje czasu, aby na spokojnie wejść w sezon. Śmieję się, że u nas to chcemy, żeby od razu wszystko było piękne i ładne. Jestem przekonany, że pokaże jaką siłę ma w tej lewej nóżce. Strzał, podanie, umiejętność rozumienia gry ma najwyższym poziomie. Może fizycznie odstaje, ale widać, że to inteligentny gracz. Tego się nie zapomina.
Jerzy Dudek zachwycony nową gwiazdą Ekstraklasy. Liczy, że Łukasz Podolski zrobi to z Górnikiem
- Kto w twojej ocenie może być odkryciem w Jagiellonii? Kto jest najlepszym w ogóle obrońcą w lidze?
- Nie znam tak dobrze chłopaków w Jagiellonii. Nie byłem na bieżąco. To wróżenie z fusów. Jak poznam ich lepiej, to wtedy mogę się na ten temat wypowiedzieć. Nie będę kłamał, nie wiem kto jest najlepszym obrońcą w lidze. Będąc w Turcji skupiałem się na tamtejszej lidze. Przez 2,5 roku aż tak dokładnie od a do z nie śledziłem co się dzieje w ekstraklasie.
- Do Ekstraklasy wróciło wielu znanych Polaków. Czy będą wzmocnieniami?
- Nie wiem, czy każdy będzie wartością dodaną. Jedno jest pewne: to piłkarze z nazwiskiem. Kady z nas zebrał doświadczenie i może pomóc innym zawodnikom. Będę starał się pomagać w szatni, poza nią, życiowo. Pewnych rzeczy nie nauczysz się treningiem, ale trzeba je przekazać. Taka nasza rola. Najważniejsze, żeby być dobrym człowiekiem w tym wszystkim.
Jerzy Dudek o wyścigu kandydatów na prezesa PZPN. Wskazuje faworyta, ocenia rządy Zbigniewa Bońka