Górnik - Lech: Joao Amaral

i

Autor: CyfraSport Górnik - Lech: Joao Amaral

Kłopot mistrza Polski przed grą w Lidze Konferencji

Niedobra wiadomość dla kibiców Kolejorza. Przed Lechem mecz pucharowy, a lider drużyny doznał urazu

2022-10-02 14:07

Dwanaście strzałów Lecha w kierunku bramki Legii, pięć w jej światło i ani jednej celnej odpowiedzi ze strony gości – oto statystyczny obraz meczu, nieco na wyrost nazywanego przed pierwszym gwizdkiem „hitem 11. kolejki”. – Zasługiwaliśmy na więcej – słowom trenera gospodarzy, Johna van den Broma trudno się w powyższym kontekście dziwić.

Międzynarodowa armada pod okiem Holendra kryzys toczący ją w pierwszych tygodniach sezonu ma już dawno za sobą. Choć Legia zjechała na Bułgarską w glorii lidera tabeli, ani przez chwilę owych aspiracji do miana kandydata do tytułu mistrzowskiego nie potwierdziła. Nie pozwolili jej na to gospodarze, którym do pełni szczęścia brakło amunicji, czyli skutecznego wykorzystania którejś ze stworzonych okazji.

Ta pierwsza – najlepsza! - przydarzyła się Kolejorzowi już w 7 minucie: Joao Amaral w zasadzie prawie wszystko zrobił dobrze w swym ofensywnym wypadzie. Ale że „prawie” robi różnicę, Kacper Tobiasz „pajacykiem” zdołał skwasić nastrój strzelca. Portugalczyk po kilku katastrofalnych chwilach u progu rozgrywek, coraz bardziej przypominać zaczyna owego kreatywnego lidera środka pola poznaniaków z zeszłego sezonu.

Tym większy powinien być niepokój fanów Lecha, gdy krótko po przerwie – utykając – opuszczał on boisko. - Jest poturbowany i w czwartek może nie wystąpićprzyznawał opiekun „Lokomotywy” przypominając w ten sposób, że jego podopiecznych zaraz czeka starcie w Lidze Konferencji Europy z Hapoelem Beer Szewa. - Na szczęście mamy kim go zastąpić - dodał trener van den Brom. W potyczce z Legią Amarala zmienił jego rodak, Afonso Sousa. I być może właśnie jego zobaczymy w wyjściowym składzie mistrza Polski w starciu z Izraelczykami.

Sonda
Czy Lech Poznań wyjdzie z grupy w Lidze Konferencji Europy?

Nasi Partnerzy polecają

Najnowsze