Nie było go na Węgrzech 4,5 roku. Z czego 1,5 roku spędził w Legii Warszawa, w barwach której cieszył się m.in. z dwóch tytułów mistrzowskich, występów w fazie grupowej Ligi Mistrzów i korony króla strzelców. Przez ostatnie trzy lata był gwiazdą Chicago Fire. W drużynie "Strażaków' już w pierwszym sezonie sięgnął po tytuł najlepszego strzelca MLS (24 bramki). Teraz wrócił na Węgry podpisując umowę z MOL Fehervar (poprzednia nazwa Videoton), w którym czuł się najlepiej i notował najlepsze wyniki.
Premierowy występ w ekipie wicemistrza Węgier Nikolić już zaliczył. Zagrał kwadrans w wygranym 2:1 meczu z Mezokovesd-Zsory (trzecie miejsce) w 20. kolejce. Wszedł w miejsce Armina Hodzicia, strzelca pierwszego gola w tym spotkaniu. W tym sezonie Bośniak jest najskuteczniejszym graczem zespołu MOL i ligi węgierskiej. Zdobył dziewięć bramek. - Mój pierwszy mecz w Vidi i bardzo ważne 3 punkty! Dobra robota Vidi. Dziękuję kibicom za ciepłe przyjęcie - napisał Nikolić w mediach społecznościowych po pierwszym występie w drużynie z Fehervar. Był to jego mecz nr 199 w węgierskiej ekstraklasie, w której zdobył 117 bramek (87 w barwach Videotonu).
Po 20. kolejkach MOL jest wiceliderem i traci do prowadzącego Ferencvarosu Budapeszt trzy punkty. Tyle, że mistrzowie Węgier mają do rozegrania dwa zaległe mecze. 15 lutego dojdzie do hitowego starcia w lidze: Ferencvaros kontra Fehervar. Wcześniej, bo już 11 lutego nowy klub Nikolicia zagra na wyjeździe z Ujpestem Budapeszt w Pucharze Węgier. Czy właśnie w tych rozgrywkach były legionista błyśnie skutecznością?