Piłkarz jest już w Turcji, ale na razie na zgrupowaniu z Górnikiem w Antalyi. On i jego menedżer czekają na telefon ze Stambułu. Jeśli zadzwoni, to Górnik nie będzie robił przeszkód, bo to okienko jest ostatnim, w którym zabrzanie mogą na nim zarobić. Latem Afrykańczyk mógłby odejść za darmo.
Przeczytaj: Samuel Eto'o chce zakończyć karierę w Mallorce
Poza Besiktasem graczem Górnika interesują się jeszcze trzy inne tureckie kluby, ale ich nazwy nie są już tak elektryzujące jak potentanta ze Stambułu. A najlepsza finansowo oferta dla Nakoulmy pochodzi nie z Turcji, ale z Chin. Ten kierunek piłkarza interesuje jednak dużo mniej.