Problem Kołby jest o tyle poważniejszy, że nie chodzi o samo podejrzenie stosowania zakazanych substancji. Po meczu drugiej kolejki PKO Ekstraklasy wygranym na wyjeździe z Cracovią 2:1, piłkarz miał pozytywny wynik badania antydopingowego w teście. We wrześniu pojawiły się wyniki próbki A, teraz próbka B potwierdziła obecność klomifenu w organizmie 27-letniego zawodnika. Sprawa wydaje się być jasna, bramkarza prawdopodobnie czeka dyskwalifikacja.
Sprawa bramkarza ŁKS-u była rozpatrywana w Warszawie. – Podczas posiedzenia panelu dyscyplinarnego zostało wydane orzeczenie w sprawie. Piłkarz został uznany winnym i nałożono na niego karę dyskwalifikacji – powiedział serwisowi Sport.onet.pl dyrektor POLADA Michał Rynkowski. Zawodnikowi grozi aż dwuletnia dyskwalifikacja. Kariera Kołby wisi na włosku. Taka przerwa od występów na pewno utrudni mu powrót do dobrej formy i znalezienie pracodawcy na wysokim poziomie sportowym.
Wyrok nie jest prawomocny. Za 30 dni piłkarz otrzyma pisemne uzasadnienie. Kołba oczywiście ma prawo złożyć odwołanie w ciągu 21 dni, lecz w sporcie raczej nie zdarza się by zawodnik był w stanie wybronić się z takich zarzutów. Komisje antydopingowe kładą spory nacisk, by złapani na zakazanych substancjach dostali należną karę. Powstaje również coraz więcej organizacji, które walczą z dopingiem i promują "czysty" sport w wielu dyscyplinach.