Marek Mierzwa, Korona Kielce

i

Autor: Cyfra Sport Marek Mierzwa

Poprowadził zespół do mistrzostwa Polski, a w nagrodę dostał... propozycję obniżki pensji. Trener odszedł po historycznym sukcesie

2019-07-17 8:26

Szkolenie młodzieży to w Polsce temat numer jeden od wielu lat. Powraca on za każdym razem, gdy na międzynarodowej arenie młodzieżowe reprezentacje Polski nie radzą sobie z lepiej wyszkolonymi rywalami. Kibice winę z rzucają na PZPN, a ten z kolei na kluby. Te niekiedy wolą kupić zawodnika z innego kraju, niż dać szansę młodemu Polakowi. Ponadto trenerzy grup młodzieżowych nie zawsze mają łatwe warunki do pracy i nierzadko traktowani są jako zbędny element układanki. Przekonał się o tym Marek Mierzwa, który w ubiegłym sezonie doprowadził młodzieżową drużynę Korony Kielce do mistrzostwa Polski.

Klub ze stolicy województwa świętokrzyskiego nie może pochwalić się sukcesami na arenie krajowej. Kibice z Kielc nadal czekają na pierwszy ważny puchar w 46-letniej historii zespołu. Nieco lepiej wygląda sytuacja w zespołach młodzieżowych, chociaż i tam na próżno szukać pasma sukcesów. Ostatni wielki triumf miał miejsce w ubiegłym sezonie. Juniorzy starsi Złocisto-Krwistych wywalczyli mistrzostwo Polski w Centralnej Lidze Juniorów.

Ojcem sukcesu był trener Marek Mierzwa. Wydawałoby się, że historyczne osiągnięcie powinno zostać nagrodzony w odpowiedni sposób. Tymczasem z informacji "Echa Dnia" wynikało, że szkoleniowiec otrzymał propozycję 30-procentowej obniżki zarobków. Mierzwa na taką ofertę nie przystał i odszedł z klubu. - Na moje wynagrodzenie za pracę w Koronie składają się dwie części – jedna to umowa stricte z klubem, druga to umowa z Miejskim Szkolnym Ośrodkiem Sportowym. Klub nie był mi w stanie zagwarantować tej bardzo ważnej części kontraktu, a więc z MSOS. Moje uposażenie byłoby dużo niższe niż w poprzednim sezonie - wyjaśniał trener mistrzów Polski na łamach cksport.pl.

- Część składowa z klubu była minimalnie wyższa niż w poprzednim sezonie, natomiast część z MSOS nie była w ogóle zagwarantowana przez klub. Dlatego też moje uposażenie byłoby dużo niższe niż w poprzednim sezonie. Uważam, że to jest sprawa klubu. Ja nie zawieram umowy z miastem tylko z klubem - dodał Mierzwa. O komentarz został poproszony klubu.

- Zarząd klubu informuje, że trener Marek Mierzwa dostał propozycję nowego kontraktu na korzystniejszych warunkach niż dotychczasowe, ale nie zdecydował się podpisać umowy i sam podziękował klubowi za współpracę - powiedział rzecznik prasowy Korony Kielce, Rafał Kielczyk.

Najnowsze