Nakoulma gra w kratkę, nie strzelił w tej rundzie ani jednej bramki, nie zaliczył asysty. A jak ustalił "Super Express", ma w kontrakcie zagwarantowane 10 tys. zł wyjściówki za mecz! Jednak pod warunkiem że spędzi na boisku co najmniej 45 minut. Być może właśnie dlatego w spotkaniu z Pogonią wszedł do gry dopiero w 64. minucie. Bo jeśli gra mniej niż połowę, to Górnik płaci mu tylko 5 tys. zł wyjściówki. A dla klubu walczącego o licencję ważny jest każdy grosz.
Przeczytaj: Luis Suarez nie odejdzie z Liverpoolu
Wyjściówki to niejedyny problem Górnika z Nakoulmą. Piłkarz z Burkina Faso ma gwiazdorski kontrakt, grubo przekraczający 200 tys. euro za sezon. Klub zalega mu z wypłatami i może nie dostać licencji, a Nakoulma jest jednym z kilku piłkarzy, którzy nie zgadzają się na przelewanie zale-
głości w ratach. Dowiedzieliśmy się, że Górnik nie zamierza ustępować piłkarzowi i wykorzysta jeden z punktów jego umowy, który sprawia, że wypłata pełni zaległości nie jest przesądzona.
Jest jeszcze jedna kwestia, jeśli chodzi o Nakoulmę i pieniądze: ma on w umowie bonus za strzelenie dziesięciu goli w sezonie. Trafił już dziewięć, ale kasa... przeszła koło nosa, bo liczyły się tylko mecze sezonu zasadniczego! Ten bonus wynosił 50 tys. zł.
W niedzielę pod nieobecność zawieszonego za kartki Łukasza Madeja Nakoulma ma szansę wskoczyć do składu, więc Górnik zapłaci kolejne 10 tys. zł. Jednak to może być jeden z ostatnich meczów "Prezesa" w pierwszej jedenastce zabrzan, bo przy takich premiach i słabej formie dalsze wystawianie go do gry stanie się nieopłacalne.