Właściciel Legii może być zadowolony z ostatnich dwóch występów drużyny. Mistrzowie Polski już przeciwko Zagłębiu grali dobrze, szczególnie po przerwie. Ze Śląskiem wygrali zasłużenie. Mogą żałować, że byli nieskuteczni. Ponadto w końcówce błąd popełnił Artur Jędrzejczyk. Kadrowicz zagrał do rywala, a ten z prezentu skorzystał i zmniejszył rozmiary przegranej. Dla Śląska to druga porażka z rzędu z zespołami z Mazowsza. Postawa piłkarzy ucieszyła Dariusza Mioduskiego. Zobaczył kapitalną bramkę Josipa Juranovicia. Chorwat przymierzył technicznie z lewej nogi zza pola karnego pod porzeczkę bramki Śląska. Szef zobaczył także kolejnego, już siódmego gola Tomasa Pekharta.
Pudło, potem gol i kontuzja. Co ze zdrowiem najlepszego strzelca Ekstraklasy?
Niestety, prezes w okresie szalejącej pandemii koronawirusa nie przestrzega zasad bezpieczeństwa. Nie zachował należytego odstępu od drugiej osoby. Ponadto sternik mistrza Polski zapomniał także, że w tym momencie należy zakrywać usta i nos. Czy to przez roztargnienie związane z radością po triumfie ze Śląskiem? Apelujemy zatem do szefa Legii: prezesie, niech pan nie naraża siebie i innych na niebezpieczeństwo. Prosimy, założyć maseczkę ochronną. Nie warto ryzykować.
Kadrowicz zachwycił trenera Legii. Zrobił akcję jak legenda światowego futbolu!