Lechia Gdańsk - Górnik Zabrze, wynik 5:1. Pogrom w Gdańsku

2010-09-27 16:00

Górnik jechał do Gdańska jako wicelider i w przypadku zwycięstwa objąłby prowadzenie w tabeli. Niestety dla zabrzan, Lechia zagrała świetny mecz i spokojnie mogła strzelić... dziesięć bramek.

- Sam powinienem strzelić pięć goli - przyznaje "Super Expressowi" Abdou Razack Traore (22 l.), autor dwóch trafień.

Piłkarz z Wybrzeża Kości Słoniowej był jednym z najlepszych graczy meczu, ale... nie jest do końca zadowolony.

- Wynik na pewno cieszy, najważniejsze są trzy punkty. A co do mojej skuteczności, to mogłem strzelić dużo więcej goli i wtedy byłbym w czołówce ligowych strzelców. Nie ma wątpliwości, muszę na treningach popracować nad skutecznością - przyznaje Traore, dla którego zdobycie dwóch bramek nie jest najlepszym wyczynem w karierze.

Przeczytaj koniecznie: Szalona pogoń Kubicy

- Kiedyś, w barwach Rosenborga, w eliminacjach Ligi Mistrzów zdobyłem trzy gole z Astaną z Kazachstanu - wspomina Afrykańczyk, który po tym meczu stał się wielkim optymistą, jeśli chodzi o cele Lechii w tym sezonie. - Stać nas na walkę o podium, a nawet mistrzostwo. Mówię poważnie. Wiem, że są w Polsce i bogatsze zespoły, i takie, które mają więcej gwiazd, ale nie zawsze pieniądze i gwiazdy wygrywają. Trzeba harować i robić swoje. A my w Lechii mamy na to dużą ochotę - zapewnia. Dla Lechii wygrana nad Górnikiem oznacza zdobycie jubileuszowego 400. punktu w historii występów w Ekstraklasie.

Patrz też: Smuda powołał Bartosza Salamona

- To była bardzo dobra reklama Lechii i niecodzienny mecz, bo nie zawsze udaje się w lidze strzelić pięć goli. Wygraną dedykuję kibicom i mam nadzieję, że na następny mecz przyjdzie ich dwa razy więcej - mówił zadowolony trener gospodarzy Tomasz Kafarski.

W zupełnie innym nastroju był opiekun Górnika Adam Nawałka.

- To był dla nas bardzo zimny prysznic, a przed nami ciężkie mecze: z Jagiellonią, Wisłą, Lechem i Legią. Pozostał mi tylko tydzień, by pozbierać zespół. Mecz z Lechią pokazał, że radosny futbol bez dyscypliny taktycznej kończy się bardzo źle - przyznał Nawałka.

Lechia - Górnik 5:1

1:0 Traore, 17. min, 1:1 Wodecki, 26. min, 2:1 Bajić, 32. min, 3:1 Buzała, 61. min, 4:1 Traore, 75. min, 5:1 Sazankow, 79. min
Sędziował: Paweł Raczkowski 4, widzów: 5500
Lechia: Kapsa 3 - Deleu 3, Kożans 3, Bąk 3, Wołąkiewicz Ż 3 - Surma 4, Bajić Ż 4 (85. Pietrowski), Nowak 4 (82. Popielarz) - Lukjanovs 3, Buzała 4 (76. Sazankow), Traore 4
Górnik: Stachowiak 3 - Bemben 1 (78. Danch), Banaś Ż 1, Jop 1, Magiera 1 - Bonin 2, Kwiek 2, Przybylski 1, Wodecki 2 (76. Sobczak) - Sikorski 1 (60. Świątek 1), Zahorski Ż 1
Ocena: dobry plus

Najnowsze