ŁKS - Widzew

i

Autor: cyfrasport W tle radość widzewiaków, na pierwszym planie załamany ełkaesiak, Dani Ramirez

Widzew pany

Sąsiad zza między postawił pieczęć na spadku beniaminka z ekstraklasy? Hiszpańsko-portugalskie rozstrzygnięcie w derbach Łodzi [WIDEO]

2024-02-18 21:02

Święto łódzkiej piłki tylko w jednej części miasta zakończyło się świętowaniem. Po raz drugi w tym sezonie – i po raz 26. w dziejach ekstraklasowych bojów ŁKS-u z Widzewem, których było do tej pory 58 – górą była ekipa z Piłsudskiego.

Cztery ligowe porażki Widzewa z rzędu posadowiły ekipę trenera Daniela Myśliwca niebezpiecznie blisko strefy spadkowej. Cóż ma jednak powiedzieć Piotr Stokowiec? Ostatni raz jego podopieczni zgarnęli na długo przed tym, nim pojawił się on przy Al. Unii. Pod jego skrzydłami „ełkaesiacy” zanotowali tylko trzy remisy i – do niedzieli – pięć porażek. Kiedy nie przerwać kiepskiej passy, jak nie w derbach?

W grze gospodarzy – zamykających ligową tabelę od wielu miesięcy – wyraźnie brakowało determinacji, o pomyśle na przełamanie defensywy lokalnego rywala nie wspominając. Grający po ponaddziesięcioletniej przerwie na boiskach ekstraklasy Rafał Gikiewicz nie miał żadnej roboty. Zapamiętać się więc dał jedynie… troskliwością wobec Huseina Balicia, gdy temu – po starciu – trzeba było założyć na głowę opaskę.

Nudy poszły precz po odprawie w przerwie meczu w widzewskiej szatni. Lekcję od trenera wziął sobie do serca zwłaszcza Fran Alvarez. Najpierw spróbował sam: piłka po jego strzale trafiła jednak w słupek. Asystowanie okazało się bardziej skuteczne: po dograniu Alvareza, Jordi Sanchez skoczył o dwa piętra wyżej niż „kryjący” go obrońcy i głową posłał piłkę do siatki rozpaczliwie interweniującego Aleksandra Bobka.

Piłkarze z Półwyspu Iberyjskiego byli w niedzielę bezcenni dla widzewiaków. Alvarez raz jeszcze spróbował uderzenia – tym razem znów minimalnie niecelnego. Pieczęć na sukcesie gości – de facto niezagrożonym, bo ŁKS wciąż nie potrafił poważniej zaniepokoić Gikiewicza – postawił Portugalczyk Fabio Nunes. Obsłużony podaniem przez Antoniego Klimka, podejmował próbę zdobycia gola dwukrotnie: po pierwszym, odbitym od defensorów strzale, nikt nie przeszkadzał mu przy poprawce.

ŁKS – Widzew 0:2 (0:0)

0:1 Sanchez 54. min, 0:2 Fabio Nunes 90+2. min

Sędziował: Szymon Marciniak. Widzów: 14893

ŁKS: Bobek - Szeliga, Mammadow, Flis, Durmisi - Pirulo (61. Zając), Louveau Ż (61. Thiago Ceijas), Mokrzycki (76. Hoti) - Dani Ramirez (76. Jurić), Balić (88. Dankowski), Tejan

Widzew: Gikiewicz - Zieliński, Żyro, Ibiza, Ciganiks Ż - Alvarez Ż, Hanousek (39. Kun), Tkacz (86. Klimek) - Fabio Nunes (90+8. Cybulski Ż), Pawłowski (90+8. Diliberto), Sanchez (86. Rondić)

Najnowsze