Paweł Raczkowski

i

Autor: CYFRA SPORT

Sędzia skrzywdził walecznego beniaminka! Jagiellonia wygrała dzięki dwóm rzutom karnym

2017-07-23 21:53

Po emocjonującym spotkaniu w Białymstoku Jagiellonia pokonała Górnika Zabrze 2:1. Prowadzenie objęli goście, ale ostatecznie gospodarzom udało się odwrócić losy spotkania. "Jaga" bramki zdobyła po dwóch "jedenastkach", a przy tej drugiej wyraźnie pomylił się sędzia Paweł Raczkowski. Kończący mecz w dziewiątkę Górnik do domu wróci z niczym.

Do tego meczu w sześciu rozegranych spotkaniach tej kolejki ani jeden gol nie padł w pierwszej połowie. W Białymstoku postanowili tej prawidłowości nie zaburzać. Do szatni piłkarze Jagiellonii i Górnika schodzili przy bezbramkowym remisie, ale w lepszych humorach powinni być goście. Na boisku wicemistrza Polski prezentowali się bardzo dobrze i walczyli z „Jagą” jak równy z równym. Zabrzanie mogli pokusić się nawet o gola, ale do dogrania wzdłuż bramki nie zdążył Igor Angulo, a Rafał Kurzawa nie spodziewał się, że piłki nie wybije defensor gospodarzy.

Po przerwie zdecydowanie zaatakowali podopieczni Ireneusza Mamrota. Świetnie jednak na linii bramkowej spisywał się Tomasz Loska, który najpierw sparował uderzenie z daleka, a później instynktownie odbił strzał z trzech metrów Ivana Runje. W 56. minucie wszyscy przecierali oczy ze zdumienia. Błąd w ustawieniu defensywy Jagiellonii natychmiast wykorzystał Górnik. Prostopadłą piłkę otrzymał Angulo i Hiszpan zrobił to, co przed tygodniem. Spokojnie umieścił piłkę w siatce. Nieco ponad dziesięć minut później położenie zabrzan znacznie się pogorszyło. Po wrzucie piłki z autu do pozycji strzeleckiej doszedł Runje, a jego bomba trafiła w rękę Daniego Suareza. Nie dość, że arbiter podyktował rzut karny, to jeszcze wyrzucił z boiska stopera Górnika za dwie żółte kartki. Jedenastkę na gola zamienił Arvydas Novikovas i był remis.

Przewagi gospodarzy nie było jednak w ogóle widać. Co więcej, to goście mieli dwie kapitalne okazje do zdobycia gola. Dwukrotnie jednak swoich partnerów uratował Marian Kelemen. Tylko swojemu bramkarzowi zawdzięczali remis wicemistrzowie Polski. Oni do głosu doszli dopiero w ostatnich minutach. W 86. minucie przed Loską znalazł się Guilherme, ale boczny obrońca nie zdołał pokonać głową bramkarza rywali. W 91. minucie gry arbiter skrzywdził dzielnie broniącego się beniaminka. Podyktował drugi rzut karny w kontrowersyjnych okolicznościach, bo David Ledecky wcale nie sfaulował rywala. W ten sposób Paweł Raczkowski odebrał Górnikowi punkt, a "Jadze" sprezentował zwycięstwo.

Jagiellonia Białystok – Górnik Zabrze 2:1 (0:0)

Bramki: Arvydas Novikovas 70 (k), Łukasz Sekulski 90+3 (k) – Igor Angulo 56

Żółte kartki: Ivan Runje – Maciej Ambrosiewicz, Adam Wolsztyński

Czerwona kartka: Dani Suarez 70, David Ledecky 90+2 (obaj za dwie żółte)

Jagiellonia: Kelemen 5 – Burliga 3 (78. Świderski), Runje 4, Guti 3, Guilherme 3 – Cernych 3, Grzyb 3, Romańczuk 3, Novikovas 5, Chomczenowski 2 (58. Pospisil 3)– Sheridan 3 (83. Sekulski)

Górnik: Loska 4 – Wolniewicz 3, Wieteska 3, Suarez 3, Koj 3 – Kądzior 3 (71. Karwot 3), Ambrosiewicz 4, Żurkowski 4, Kurzawa 3 – Angulo 4 (89. Olszewski), Wolsztyński 3 (58. Ledecky 2)

Najnowsze