W meczu barażowym o awans do 2. ligi Warta Poznań mierzyła się z Garbarnią Kraków. Pyżalski najwyraźniej bardzo mocno przeżywał to spotkanie, bo postanowił zacząć... wyzywać piłkarzy drużyny przeciwnej. W jakim celu? Nie wiadomo. Swoim zachowaniem udowodnił tylko, że dla takich ludzi nie może być miejsca w futbolu. Skandal, to mało powiedziane i mamy nadzieję, że sponsor Warty nie uniknie kary za to, co zrobił.
Na jego nieszczęście całe to szaleństwo, bo trudno nam to inaczej nazwać, nagrał jeden z kibiców. Na filmie dokładnie słychać i widać co Pyżalski krzyczy w kierunku zawodników Garbarni. A są to rzeczy wręcz obrzydliwe i niezwykle wulgarne. Film tylko dla osób dorosłych.
Karygodne zachowanie Pyżalskiego potwierdził arbiter meczu, który przyznał, że nigdy nie był świadkiem takiego chamstwa. Garbarnia postanowiła złożyć protest w sprawie tego spotkania, zajściami na meczu z udziałem sponsora Warty Poznań zajmie się też komisja dyscyplinarna PZPN. Najciekawsze w całej sytuacji jest to, że niedaleko od oszalałego Pyżalskiego siedziała jego żona z małymi dziećmi. Z pewnością musiały być one bardzo dumne z ojca.