Lukas Podolski

i

Autor: cyfrasport Lukas Podolski wśród kibiców GKS-u Katowice

Hit 9. kolejki

Śląski klasyk w Zabrzu przyciąga uwagę kibiców ekstraklasy, a tu takie pytanie od Lukasa Podolskiego!

2024-09-20 13:47

Ponad 23 tysiące widzów wypełni w sobotni wieczór trzy trybuny Areny Zabrze (czwarta jest na ukończeniu), by zobaczyć pierwsze od 19 lat ligowe starcie Górnika z GKS-em Katowice. Fani obu zespołów od półtorej dekady „trzymają sztamę”, więc mecz oglądać będą wspólnie, bez sektorów buforowych. - Będzie fajne widowisko – zapewnia Lukas Podolski, choć przy okazji stawia ciekawe pytanie..

Kibice zabrzańscy z wielką niecierpliwością – ale i niepokojem – czekają na pierwszy gwizdek Daniela Stefańskiego. Niepokój bierze się z ostatnich wyników Górnika: trzech kolejnych porażek, które zepchnęły podopiecznych Jana Urbana w bezpośrednie (punktowe) sąsiedztwo strefy spadkowej. - Niefajnie jest przegrać trzy mecze z rzędu! - przyznaje Lukas Podolski. Ale też nie specjalnie nie rozdziera szat.

- Nie wolno być ślepym; każdy kibic wie, jaka jest sytuacja w klubie i w jakim miejscu jesteśmy. Nie stać nas – jeszcze? - na walkę o mistrzostwo kraju, czy choćby tylko o puchary – tłumaczy Poldi. Miast jednak załamywać ręce, woli mówić o pozytywach. - Marketingowo klub zrobił duży krok do przodu. Teraz będziemy budować Górnika na boisku – zapewnia.

Ta budowa – czego zresztą w tym momencie nie kryje też Jan Urban – wciąż trwa. - Mimo budowy naszej marki, wciąż nie mamy szans utrzymać chłopaków, którzy zagrają dobry sezon – podkreśla Podolski, wymieniając nazwiska Szymona Włodarczyka, Daisuke Yokoty czy Lawrence’a Ennalego, sprzedanych do zagranicznych klubów po niezłych miesiącach w szeregach Górnika.

- Stąd dużo zmian w zespole, po których nie jest łatwo „zaskoczyć” z grą – tak Podolski tłumaczy ostatnie potknięcia. Bolesne były zwłaszcza te z beniaminkami: Lechią (2:3 u siebie) i Motorem (0:1 na wyjeździe). - Nie powinniśmy tak łatwo oddawać punktów, zwłaszcza drużynom, które tyle co awansowały z 1. ligi – dodaje. - Zabrakło mi w naszej grze w tych meczach takiego piłkarskiego „głodu”, dyscypliny i charakteru – podsumowuje dość brutalnie.

Śląski klasyk w Zabrzu przyciąga uwagę kibiców ekstraklasy, a tu takie pytanie od Lukasa Podolskiego!

W sobotę przed nim i kolegami – mecz z trzecim z beniaminków, czyli derby z GKS-em Katowice. Emocje u zaprzyjaźnionych ze sobą fanów obu ekip starcie owo wzbudza wielkie. Sam Poldi natomiast… stawia zaskakujące pytanie. - A czy to są derby? - zastanawia się głośno. - Dla mnie derbami – i to takimi na które czeka cała Polska – są mecze Górnika z Ruchem. A spotkanie z GKS-em, fajne kibicowsko, ze względu na zgodę, jest po prostu meczem z sąsiadem zza miedzy – argumentuje Lukas Podolski, prezentując w ten sposób bardzo tradycyjne i wywiedzione z historii chorzowsko-zabrzańskich zmagań spojrzenie na „derbowy problem”. Ale sympatii do katowickiego klubu nie brakuje, czego dowodem – niejednokrotna obecność na trybunach stadionu przy Bukowej, w tym sezonie i w minionych, wśród odzianych w żółte koszulki kibiców „GieKSy”.

Początek meczu Górnik – GKS Katowice na Arenie Zabrze w ramach 9. kolejki ekstraklasy – w sobotę o godz. 20.15. Transmisja w Canal+ Sport 3.

Sonda
Czy Górnik w tym sezonie wywalczy miejsce w pucharach?
Najnowsze