Sławomir Peszko wraz z kolegami z Lechii Gdańsk w poniedziałek grał we Wrocławiu przeciwko Śląskowi. Będący ostatnio pod formą reprezentant Polski, wreszcie odwrócił nieco złą kartę. W stolicy Dolnego Śląska strzelił ładnego gola. Choć biało-zieloni przegrali 1:3, to "Peszkin" zanotował jeden z lepszych występów w ostatnim czasie. Mimo tego odmówił przyjścia do studia Eurosportu. - Sławomir Peszko powiedział, że nie przyjdzie do studia, ponieważ dziennikarze go krytykują - szczerze przyznał prowadzący panel Michał Zawacki.
Faktycznie, trzeba przyznać, że pomocnik ostatnio znalazł się w ogniu krytyki, ale całkiem zasłużonej. Zaczęło się od nocnej afery, gdy prowadzący audycję radia Weszło FM, zadzwonili do piłkarza, a ten sprawiał wrażenie nietrzeźwego. Kolejnego minusa Sławomir Peszko zebrał po derbach Trójmiasta. Wraz z Simeonem Sławczewem skopali dmuchaną lalkę, ubraną w żółto-niebieskie barwy Arki Gdynia.
Peszko wciąż walczy o wyjazd na MŚ 2018 do Rosji. Z pewnością jego forma musi pójść w górę, by Adam Nawałka po raz kolejny mu zaufał. Nie jesteśmy jednak do końca przekonani czy unikanie mediów to najlepsze wyjście z całej sytuacji.
Wyniki, statystyki i tabele na żywo -> Sprawdź tutaj na kogo stawiać
Aż 16 dyscyplin!