Wisła Płock pokonała Koronę Kielce

i

Autor: CYFRASPORT

Świetna seria Szmatuły wreszcie przerwana. Wisła Płock ograła Piasta rzutem na taśmę

2018-04-02 19:54

Jakub Szmatuła, bramkarz i kapitan Piasta Gliwice, ostatni raz gola wpuścił blisko dwa miesiące temu. I choć w międzyczasie drużyna przegrała po walkowerze 0:3, to jego seria na boisku trwała naprawdę długo. A została przerwana dopiero w końcówce wyjazdowego meczu z Wisłą Płock. Na kilka minut przed końcem do siatki trafił bowiem Alan Uryga, który tym samym zagwarantował "Nafciarzom" trzy punkty.

Jakub Szmatuła ostatni raz do siatki po piłkę musiał się schylać 12 lutego, kiedy to Piast Gliwice przegrał 0:2 z Jagiellonią Białystok. Od tamtej pory trwała jego znakomita seria bez straconego gola i choć w międzyczasie "Piastunki" przegrały 0:3 z Górnikiem Zabrze, to po walkowerze. A więc doświadczony golkiper na boisku wciąż pozostawał niepokonany. W wielkanocny poniedziałek on i jego koledzy z obrony musieli jednak stawić czoła dobrze spisującej się ofensywie Wisły Płock z Giorgim Merebaszwilim i Semirem Stiliciem na czele.

Długo wydawało się jednak, że passę Szmatuły uda się podtrzymać. Bo ten między słupkami spisywał się naprawdę solidnie. Najpierw świetnie obronił strzał Adama Dźwigały, później skutecznie sparował uderzenie z rzutu wolnego Stilicia, a miał też sporo szczęścia, bo w stuprocentowej sytuacji do bramki nie zdołał trafić Alan Uryga. Ale i goście nie pozostawali dłużni, bo stworzyli sobie chyba najlepszą okazję pierwszej połowy - w polu karnym do bezpańskiej piłki dopadł Gerard Badia, który huknął w poprzeczkę.

Po przerwie aż tylu emocji pod bramkami nie było. Choć Szmatuła znów mógł się cieszyć, że rywalom brakowało skuteczności, bo wprowadzony na boisko z ławki rezerwowych Konrad Michalak - podobnie jak kilkadziesiąt minut wcześniej Badia - uderzył w poprzeczkę. Ale seria bramkarza Piasta w końcu dobiegła końca. Kibice "Nafciarzy" na gola musieli jednak czekać do ostatnich minut spotkania. Wtedy do stojącej w narożniku piłki podszedł Dominik Furman i świetnie dośrodkował w pole karne, tam pojedynek w powietrzu wygrał Uryga, który tym razem trafił już do siatki. Był to dla niego pierwszy gol w LOTTO Ekstraklasie, a przy okazji szalenie ważny, bo nie tylko dał Wiśle zwycięstwo, ale też pewne miejsce w grupie mistrzowskiej przed najważniejszym etapem sezonu.

Wisła Płock - Piast Gliwice 1:0 (0:0)

Bramki: Alan Uryga 88

Żółte kartki: Mateusz Szczepaniak

Wisła: Dahne – Stefańczyk, Uryga, Dźwigała, Reca – Szymański, Furman – Varela, Stilić (69. Michalak), Merebaszwili (84. Łukowski) – Zawada (74. Kante).

Piast: Szmatuła – Konczkowski, Korun, Czerwiński, Pietrowski – Zivec (57. Valencia), Hateley, Jodłowiec, Badia – Angielski (80. Vassiljev), Szczepaniak (67. Papadopulos).

Nasi Partnerzy polecają

Najnowsze