Pedro Tiba, Lech Poznań

i

Autor: Cyfra Sport Pedro Tiba, Lech Poznań

"Nikt nie zarabia mniej niż..."

Szokujące informacje o zarobkach w Ekstraklasie. Poziom jest śmieszny, a pieniądze kosmiczne

2022-10-02 13:24

PKO Ekstraklasa co roku dostarcza kibicom w Polsce mnóstwa emocji. Wielu rodaków związanych jest blisko z lokalnymi klubami i gorąco je wspiera. Nikt jednak nie jest aż tak naiwny, by wierzyć, że klubowy futbol nad Wisłą równa się poziomem z innymi rozgrywkami w Europie. Mimo tego, że zawodnicy najwyższej klasy rozgrywkowej w internecie są często wyszydzani, to cieszą się oni potężnymi zarobkami.

PKO Ekstraklasa to dla wielu polskich młodych piłkarzy spełnienia marzeń z dzieciństwa. Dzięki występom w najwyższej klasie rozgrywkowej nasi rodacy mogą bronić barw klubów, w których się wychowywali i dla których zrobią na boisku wszystko. Jednak to tylko jedna strona medalu. Druga jest taka, że zarządzający klubami Ekstraklasy często szukają drogi na skróty i zamiast szkolić następców obecnych gwiazd, poszukują ich za granicami kraju. Jakiś czas temu nad Wisłą zapanowała moda na "Starych Słowaków". Kibice w ten żartobliwy sposób określali masowy napływ piłkarzy zza południowej granicy, którzy lata świetności mieli za sobą, ale w Polsce wciąż się wyróżniali. Później jednak moda się zmieniła i uznanie w oczach prezesów znaleźli sportowcy z Półwyspu Iberyjskiego. Jak się okazało, kusi ich łatwy pieniądz.

Wstrząsające wieści o stanie zdrowia Cristiano Ronaldo! W życiu Portugalczyka rozgrywa się kolejny dramat, zmaga się ze straszną chorobą

Były gwiazdor Lecha ujawnił zarobki w Polsce

Faktycznie w ostatnich kilku sezonach można zaobserwować zwiększającą się liczbę piłkarzy z Hiszpanii i Portugalii w polskiej Ekstraklasie. Często są to wychowankowie szkółek największych tamtejszych ekip - FC Barcelona, Realu Madryt, Atletico Madryt, Benfiki Lizbona czy Sportingu. Dlaczego więc decydują się na występy w niezbyt silnej Ekstraklasie? Odpowiedź leży we wpływach na ich konta bankowe.

W Ekstraklasie oczywiście nie wszyscy zarabiają równo. Młodzi Polacy, którzy dopiero wchodzą do składów, muszą się wykazać. Jednak jeśli klub chce pozyskać zawodnika z Półwyspu Iberyjskiego, to musi sypnąć gotówką. Jakiś czas temu w rozmowie z "O Jogo" kulisy swoich kontraktowych negocjacji zdradził Pedro Tiba. Przez kilka lat był on gwiazdorem Lecha Poznań, a obecnie znowu gra w ojczyźnie. Sumy przeciętnego człowieka mogą powalić, tym bardziej mając na uwadze poziom sportowy rozgrywek.

Kosta Runjaić po hicie z Lechem. Mówi o czerwonej kartce dla Artura Jędrzejczyka

"Tutaj nikt nie zarabia mniej niż 15 tysięcy euro"

Pedro Tiba z rozbrajającą szczerością wyznał dlaczego zdecydował się na przejście do Polski i dlaczego w ostatnich latach obserwujemy modę na jego rodaków w Ekstraklasie. - Tutaj nikt nie ma mniej niż 15 tysięcy euro - mówił o miesięcznych zarobkach Portugalczyk. Ale jeśli w Polsce poziom jest znacznie niższy niż w lidze portugalskiej, to zarobki również powinny być gorsze, prawda? Otóż nie.

Okazuje się bowiem, że jeśli w Portugalii piłkarz nie występuje w klubie z czołowej trójki - Benfice, Sportingu i FC Porto - to może liczyć na średnią pensję w wysokości 5,5 tysiąca euro. W zasadzie trzykrotnie mniej niż w Polsce. Dlatego też Tiba i jego rodacy decydowali się i decydują na przeprowadzkę do chłodniejszej Polski i zamieszkanie w Łodzi, Radomiu czy Legnicy zamiast radość ze słońca w ojczyźnie.

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze