Chyba nie ma osoby, która zdołała przewidzieć, jak potoczą się losy Legii w tym sezonie. Widmo spadku, czy też walki o utrzymanie, jest w tej chwili coraz bardziej realne. Legia z zaledwie 12 punktami na koncie spadła na samo dno tabeli, a to już nie jest początek sezonu, ale jego druga połowa – większość klubów rozegrała już 18 z 34 ligowych meczów i choć Legia ma o dwa mniej (zaległe spotkania z Zagłębiem Lubin oraz Bruk-Betem Termalicą Nieciecza) to niewiele to zmienia w jej obecnej sytuacji. Taki stan rzeczy do tego stopnia rozwścieczył kibiców, że część z nich postanowiła zasadzić się na piłkarzy Legii, aby rękoczynami wyrazić swoje niezadowolenie.
Co Legia zrobi z Markiem Gołębiewskim? Znamy zapis w kontrakcie
Skandaliczna akcja zakończyła się pobiciem przynajmniej dwóch zawodników Legii – Mahira Emreliego oraz Luquinhasa. Jeśli już w ogóle próbujemy doszukać się jakiejkolwiek logiki w tym zdarzeniu, to „wymierzenie sprawiedliwości” Luquinhasowi jest kompletnie niezrozumiałe – to jeden z niewielu zawodników Legii, który prezentuje względnie wysoki poziom, a do tego nigdy nie brakowało mu zaangażowania. Sam Brazylijczyk jest niezwykle zaskoczony i przestraszony całą sytuacją. Jak informuje dziennikarz Roman Kołtoń, Dariusz Mioduski postanowił osobiście spotkać się z Luquinhasem, aby okazać mu swoje wsparcie w tak trudnym momencie.
Zobacz trening Legii po powrocie Vukovicia. Zdjęcia w galerii poniżej
Dariusz Mioduski spotkał się z Luquinhasem. Inni piłkarze mogli liczyć na pozostałych działaczy
Luquinhas ucierpiał nie tylko fizycznie, ale także, a może przede wszystkim, mentalnie. Zawodnik jest przestraszony i zasmucony całą sytuacją. Wściekła na całą sytuację była m.in. jego żona, co wyraziła wpisem na Twitterze, a nastrój Brazylijczyka potwierdza jego agent w rozmowie z WP SportoweFakty – Jest wystraszony, nieufny, bardzo zasmucony tym, co się stało – powiedział Pedro Torrao. Okazuje się, że Dariusz Mioduski postanowił zareagować i spotkał się osobiście z Luquinhasem.
Jasnowidz Jackowski zapytany, czy Legia spadnie z Ekstraklasy! Ponura wizja dla wielu kibiców!
Prezes Legii Warszawa zobaczył się z Brazylijczykiem, aby okazać mu swoje wsparcie, a być może i wybadać nastroje zawodnika względem ewentualnych prób rozwiązania kontraktu, które ponoć podjąć miał już Mahir Emreli. Z azerskim piłkarzem spotkał się z kolei Radosław Kucharski, dyrektor sportowy Legii Warszawa. Inni zawodnicy, którzy pojawili się w ośrodku treningowym, otrzymali wsparcie od pozostałych pracowników klubu – tak wynika z informacji podanych przez Sport.pl.