– Biorąc pod uwagę retorykę trenera Marka Papszuna, który próbuje zdjąć presję z piłkarzy. Pamiętam, że po meczu w Niecieczy mówił, że on skupia się na tym, co za jego plecami. Mówił o Lechii Gdańsk, która naciska. O skupieniu się na awansie do europejskich pucharów. A Raków jest już w pucharach. Nawet jak skończy na czwartym miejscu. Trener chce przerzucić presję na Lecha i Pogoń, tam więcej mówi się o mistrzostwie. W Poznaniu i Szczecinie bardziej się napinali, a wiemy, że w Polsce to nie zawsze pomaga. Patrząc na to, jak Raków wyglądał w meczach z Pogonią i Lechem i jakie ma mecze przed sobą, to on jest głównym kandydatem – mówi Murawski.
Były kadrowicz o finiszu ekstraklasy i walce o tytuł. „Ten zespół jest głodny sukcesu”
Częstochowianie mają w najbliższej kolejce najprostsze zadanie. Przed własną publicznością zmierzą się z Górnikiem Łęczna, który w środku tygodnia dostał lanie od Lecha Poznań (0:3). To właśnie klub z Bułgarskiej jest ostatnim, który wygrał mistrzostwo Polski dzięki czterem wygranym w ostatnich czterech meczach sezonu. Do tego finiszu mocno przyczynił się Robert Lewandowski, bowiem mówimy tu o Lechu z sezonu 2009/10. Swoje trzy grosze dołożyła Wisła Kraków, która – niemal pewna tytułu – zremisowała z Cracovią w przedostatniej kolejce. „Pasy” do wyrównania doprowadziły w doliczonym czasie gry za sprawą samobója Mariusza Jopa.
– W naszej ekstraklasie zdarzają się różne rzeczy. Jak choćby mecz Rakowa ze Śląskiem, który szczęśliwie uratował remis 1:1. Mogło być zdecydowanie gorzej dla Rakowa. Może dojść do niespodzianek i na to musi liczyć Lech, który od częstochowian trudniejsze mecze. Pogoń? Trzy punkty straty, a patrząc na mecze bezpośrednie to nawet cztery. Mecz z Rakowem już bardzo mocno odarł ich z szans na mistrzostwo. Dużo szczęścia by musieli mieć „Portowcy” – tłumaczy Murawski.
Były reprezentant Polski przed hitem Bundesligi. Robert Lewandowski to zrobi
Czy Lechici powtórzą wyczyn kolegów sprzed ponad dekady? W tzw. międzyczasie zagrają z Rakowem w finale Pucharu Polski. – By znaleźć faworyta, to trzeba zwrócić uwagę na dwie rzeczy: Raków w bezpośrednich meczach zrobił na Lechu cztery punkty. To daje psychologiczną przewagę. Raków zna smak wygranej w Pucharze Polski i to Lech chce coś zdobyć. W stulecie klubu. W lidze sytuacja się skomplikowała, w finale Pucharu Polski wszystko od nich zależy. Mają świetny zespół, który według mnie gra niezłą rundę, w wielu meczach pokazał sporo jakości. Mniejsza presja Rakowa i wielkie oczekiwania Lecha to szansa dla Rakowa – twierdzi Murawski.
Czesław Michniewicz po czasie ujawnił tajemnicę. Jednym trikiem osiągnął sukces, wykiwał Szwedów
– Są zawodnicy, którzy lubią presję, bo ona ich mobilizuje. W Polsce częściej woli się grać bez stresu. Nie będzie to jednak taka presja, jak w meczu z Arką. Raków broni trofeum, walczy o mistrza, gra drugi sezon z rzędu w wyśmienity sposób. Wtedy Arka była dużo słabszą drużyną w lidze i porażka była rozczarowaniem. Teraz porażka będzie również rozczarowaniem, ale nie tak duża. Teraz mamy podobne drużyny. To będzie mecz dwóch bardzo dobrze zorganizowanych drużyn, perfekcyjnie przygotowanych. Być może zdecyduje Ivi Lopez, Mikael Ishak lub Joao Amaral - dodał ekspert Canal+