Wielu trenerów chciało naśladować Barcelonę z czasów Guardioli
Wprawdzie Śląsk jest rewelacją ekstraklasy, ale nie wszystkim odpowiadał styl gry zespołu. Jednak jest on skuteczny skoro drużyna nie miała sobie równych w rozgrywkach i zasłużenie prowadzi w tabeli po 19. kolejkach. - Słyszę opinie ekspertów, którzy mówią, że nie chcą takiego lidera, bo ten lider gra brzydko - powiedział prezes Patryk Załęczny, cytowany przez PAP. - Powiem tak: wielu trenerów chciało naśladować Barcelonę z czasów Josepa Guardioli i źle na tym wyszło. Wolę taki zespół, jak mamy teraz. Zespół, który jest zbudowany na mocnym fundamencie, jakim jest obrona. Trener doskonale dostosowuje taktykę i styl gry do potencjału, jaki mamy - ocenił.
Rozbójnik, sprzedawca byków i Platini z... Ale i tak KRÓL był tylko jeden
To jest sport i wszystko jest możliwe
Prezes Śląska zapowiedział, że zespół będzie wzmocniony. Jeszcze w trakcie rundy jesiennej został zakontraktowany Patryk Klimala, który rozstał się z Hapolem Beer Szewa. Ostatnio do lidera ekstraklasy trafił Simeon Petrow z CSKA Sofia 1948. Obrońca reprezentacji Bułgarii został wypożyczony do końca rundy z opcją pierwokupu. Czy będą kolejne transfery? - A jeżeli chodzi o aspekt sportowy, to planujemy trzy, cztery transfery, które nie będą uzupełnieniem, ale wzmocnieniem drużyny - wyznał sternik Śląska, cytowany przez PAP. - Będziemy więc gotowi podjąć wiosną wyzwanie. Jak się to skończy? Nie wiem, to jest sport i wszystko jest możliwe - zaznaczył prezes Załęczny, który marzy o tym, aby Śląsk zakwalifikował się do europejskich pucharów.
Śląsk Wrocław bez tajemnic. Leszczu, snajper, poliglota i... kreator mody rządzą ligą