Przypomnijmy, w styczniu pisaliśmy o audycji "Radia Afera", w której jedna z zawodniczek szokująco wypowiadała się na temat funkcjonowania w pierwszoligowej drużynie Kotwica Kórnik. Według relacji zawodniczki, gdy miała 12 lat trener Łukasz J. składał jej niemoralne propozycje. - Byliśmy na turnieju w Środzie Wielkopolskiej i mocno oberwałyśmy. Po turnieju zapytałam trenera czy może mnie i moją koleżankę odwieźć do domu. Jak ona wysiadła, trener położył rękę na mojej nodze i zaczął mnie dopytywać czemu jestem smutna i czy chce się do niego przytulić. Mówiłam, że jestem tylko zmęczona i nie chcę. Nalegał żebym się do niego przytuliła - mówiła piłkarka.
Prokuratura od razu wszczęła w tej sprawie śledztwo. W jego wyniku szkoleniowcowi postawiono zarzuty. Według informacji medialnych, które opublikował PAP, mężczyzna odpowie za popełnienie trzech czynów o charakterze seksualnym wobec dwóch pokrzywdzonych. Prokuratura podała także, że podejrzanego przesłuchano i nie przyznał się do winy. Wobec byłego trenera Kotwicy zastosowano środki zapobiegawcze w postaci dozoru policji oraz poręczenia majątkowego.
Łukasz J. nie może również zbliżać się do pokrzywdzonych oraz kontaktować się z nimi. Ma także zakaz jakiejkolwiek pracy z młodzieżą. Za stawiane zarzuty byłemu szkoleniowcowi kobiecej drużyny grozi nawet 12 lat więzienia.