Piłkarzy Pogoni przywitał baner z napisem: „Wstyd K**** !” , po kilkunastu minutach zmieniony na: „Czy jesteście w stanie odbudować nasze zaufanie?”. - Musimy zaakceptować, cokolwiek kibice zrobią w takiej sytuacji – skomentował reakcję fanów trener Jens Gustafsson. - To są ludzie którzy wspierają klub, wydali mnóstwo pieniędzy na podróż do Warszawy, a my to spieprzyliśmy i popsuliśmy im święto, więc rozumiemy, że są wkurzeni – dodał Szwed i zapewnił, że drużyna zrobi wszystko żeby odzyskać szacunek kibiców.
Stanął w obronie Leo Borgesa krytykowanego szczególnie po finale PP za błąd przy stracie decydującego gola. - Leo Borges jest człowiekiem, jak każdy z nas. To co on przeżywał przez ostatnich kilka dni nie było zbyt przyjemne. Rok temu siedział na ławce i nikt się nim nie interesował[...]Oczywiście, popełnił bardzo poważny błąd. Zależy mi na nim i jego przyszłości w tym klubie, więc uznałem, że nie byłoby dobre, aby zaczął dzisiejszy mecz - dodał Gustafsson. Portowcy zagrali z Puszczą konsekwentnie i odnieśli zasłużone zwycięstwo, po którym tracą do podium tylko 1 pkt. Przed nimi jeszcze trzy mecze i szansa na zachowanie twarzy i awans do europejskich pucharów. Premie z tym związane byłyby ratunkiem finansowym dla klubu, bo okazuje się, że prezes Jarosław Mroczek uwzględnił w budżecie klubu 5 milionową premię za zdobycie Pucharu Polski... jeszcze przed meczem finałowym.
Czarny dzień w historii Pogoni Szczecin. Porażka na boisku i w gabinetach [KOMENTARZ]