„Super Express”: - Co było dla pana najtrudniejsze w minionych dwóch miesiącach, kiedy koronawirus zastopował rozgrywki piłkarskie?
Waldemar Fornalik: - Ta niepewność, kiedy i czy w ogóle powrócimy na boiska. Trudno było myśleć o jakiejkolwiek pracy, gdy nie było wiadomo czy sezon będzie dograny do końca. Codzienna praca zgodnie z wytycznymi, najpierw po 2 osoby, później po 6 osób a dopiero od niedawna w całej grupie też nie była łatwa.
- Pandemia mocno daje się we znaki mieszkańcom Śląska, a szczególnie górnikom. Czy z tego powodu wyjechaliście na zgrupowanie do Arłamowa?
- Zgrupowanie mieliśmy zaplanowane wcześniej, bo chcieliśmy popracować w dobrych warunkach. Ale akurat gdy wyjeżdżaliśmy, to nastąpił wzrost zakażeń na Śląsku więc wstrzeliliśmy się idealnie z terminem zgrupowania. W hotelu, który propagował hasło:”Bezpieczny Arłamów” wszystkie procedury i standardy bezpieczeństwa były na najwyższym poziomie.
Legia w drodze po egzotycznego napastnika. Zupełnie niespodziewany kierunek!
- Arłamów to miejsce nie tylko idealne dla treningu sportowców, ale mające kartę w historii Polski z okresu stanu wojennego. Troszkę z przymrużeniem oka - czuł się pan tam bardziej jak Lech Wałęsa czy jak Adam Nawałka?
- Cały czas czułem się jak Waldemar Fornalik, ale głęboko miałem w pamięci wydarzenia z lat 80 ubiegłego wieku. Byłem wtedy niespełna 20 letnim chłopakiem i pamiętam tamte czasy. Teraz dzięki uprzejmości właścicieli ośrodka miałem okazję zobaczyć apartament w którym przebywał internowany Lech Wałęsa i poznałem historię całej rezydencji. Znam również historię przygotowań kadry Adama Nawałki, ale podczas spędzonego tygodnia byłem skupiony na swojej pracy. Warunki mieliśmy tam znakomite.
- Po 26. kolejkach Piast ma 8 punktów straty do Legii. W ubiegłym sezonie po 31. kolejkach mieliście 7 pkt straty, którą odrobiliście i zdobyliście mistrzostwo. Te fakty napawają pana optymizmem przed finiszem ligi?
- Żeby odpowiedzieć ściślej na to pytanie, to poczekajmy do 31. kolejki. Ale mówiąc całkiem poważnie, to nie jestem w stanie przewidzieć ani złożyć żadnych deklaracji. Kto rok temu mógł przewidzieć, że będziemy mistrzem Polski?
Premier League wraca do pełnych treningów. Znów można atakować Fabiańskiego
- Czyli rozumiem, że będzie wyścig z Legią o mistrzostwo?
- Wyścig z Legią będzie. Myślę, że włączą się do niego inne zespoły - Cracovia, Lech, Śląsk czy Pogoń a może znajdzie się jakiś czarny koń po tej przerwie. My wytyczyliśmy szlak w ubiegłym roku, że można dogonić zdecydowanego lidera i wszystko może się zdarzyć. W polskiej komedii ktoś powiedział: ”Co to za odkrycie, że wszystko się może zdarzyć”. Ale mimo wszystko uważam, że to ciekawe słowa.
- Zaczynacie od meczu z Wisłą Kraków, która zdobyła najwięcej punktów po przerwie zimowej...
- To zespół z dużym potencjałem. Dobrze wykorzystali zimową przerwę i solidnie się wzmocnili. Mają klasowych piłkarzy jak Kuba Błaszczykowski czy Hebert, który wcześniej z Piasta był transferowany do Japonii. Pawłowi Brożkowi można wiele zarzucać ale nie to, że nie potrafi strzelać bramek. Mógłbym wymienić następnych, a do tego znaleźli dobre ustawienie taktycznie i zapowiada się się ciekawy i trudny dla nas mecz.
Gwiazdy zostają na Podlasiu. Borysiuk i Makuszewski na dłużej w Jagiellonii
Waldemar Fornalik, trener Piasta Gliwice: Będziemy ścigać się z Legią
Piast Gliwice gotowy do wznowienia rozgrywek ligowych. Mimo pandemii koronawirusa i trudności w przygotowaniach do powrotu na boiska, trener Waldemar Fornalik (57 l.) jest optymistą - Będzie wyścig z Legią o mistrzostwo, a myślę, że włączy się do niego kilka innych drużyn – mówi „Super Expressowi” szkoleniowiec aktualnego mistrza Polski.