Chorzowianie stoczyli heroiczny – i ostatecznie zwycięski dla nich – bój derbowy z GKS-em Tychy. Wygraną 1:0 przypieczętowali powrót – po sześciu latach od pożegnania z nią – do ekstraklasy i niemal natychmiast zaczęli snuć plany dotyczące najbliższego sezonu. Wielkich emocji nie potrafił ukryć Henryk Kula.
- Ta wygrana była bardzo potrzebna całemu środowisku śląskiej piłki – mówił prezes Śląskiego ZPN, który w imieniu związku wręczał chorzowianom okazały puchar za awans i oficjalnie witał Ruch w szeregach ekstraklasy, przypominając też trudne momenty w najnowszej historii „Niebieskich”. - Trzy lata temu klub miał być zlikwidowany – przywoływał niedawne wydarzenia Kula. - Dziś jest w ekstraklasie, czyli tam, gdzie jego miejsce. Jego awans podniesie rangę i poziom tych rozgrywek – dodawał.
Henryk Kula o kondycji rodzimej piłki. Śmiała teza, kibice spoza Śląska będą się wkurzać
Przy okazji Henryk Kula podsumował miniony sezon w ligowej piłce. I postawił całkiem śmiałą tezę. - Dziś Śląsk jest stolicą polskiego futbolu! - zaznaczył z dużą pewnością w głosie. A potem przywołał fakty, mające potwierdzić tę tezę. - Raków zdobył mistrzostwo Polski i jestem na 90 procent przekonany, że częstochowianie ten tytuł za rok obronią. Mistrzyniami kraju zostały też piłkarki GKS-u Katowice. No i teraz do ekstraklasy wrócił Ruch! - wyliczał argumenty prezes śląskiego związku.