Mateusz Mak, Stal Mielec

i

Autor: Cyfra Sport Mateusz Mak

Wielka strzelanina w Białymstoku! Stal Mielec rzutem na taśmę uratowała remis z Jagiellonią!

2021-04-21 20:40

Po dwunastu minutach spotkania w Białymstoku wydawało się, że Jagiellonia bez większych problemów zdobędzie trzy punkty z walczącą o utrzymanie Stalą Mielec. Ale beniaminek PKO Ekstraklasy nie złożył broni i walczył do ostatnich minut rywalizacji. Po dramatycznej końcówce spotkania Stal zdołała wyszarpać remis w piątek minucie doliczonego czasu gry, a bohaterem zespołu został Mateusz Mak.

Mecz w Białymstoku zaczął się świetnie dla gospodarzy, którzy bardzo szybko zdobyli bramkę, a potem jeszcze podwyższyli wynik. Już w 3. min rumuński stoper Jagiellonii Bogdan Tiru wpisał się na listę strzelców, wykańczając celnym strzałem - z linii piątego metra - dośrodkowanie z rzutu rożnego. W 12. min białostoczanie prowadzili już 2:0. Kluczowe było bardzo precyzyjne, prostopadłe podanie Jesusa Imaza do Tomasa Prikryla. Czeski skrzydłowy - mimo asysty obrońców Stali - zdołał ich wyprzedzić, i technicznym uderzeniem pokonał bramkarza gości Rafała Strączka.

Tomasz Hajto zadziwi piłkarski świat?! Padła jasna deklaracja, to mogłaby być sensacja!

Trener reprezentacji siatkarek: Liga Narodów i mistrzostwa Europy są naszym priorytetem

Przy takim wyniku Jagiellonia nieco cofnęła się. W 17. min Błażej Augustyn wybił głową strzał z pola karnego Krystiana Getingera. Po rzucie rożnym padła bramka kontaktowa dla gości - do piłki najwyżej wyskoczył Hiszpan De Amo Perez i uderzeniem głową nie dał szans Dziekońskiemu. Stal nadal atakowała, a młody bramkarz Jagiellonii bronił m.in. strzały Macieja Jankowskiego i Getingera. Po przeciwnej stronie świetną interwencję zanotował Strączek, broniąc efektownie w 24. min strzał Imaza.

Potem gra nieco siadła, ale oba zespoły uaktywniły się w kocówce tej połowy. Po dwójkowej akcji Prikryl-Imaz hiszpański napastnik znowu nie zdołał jednak pokonać bramkarza Stali. Tuż przed końcowym gwizdkiem do bramki Jagiellonii trafił Jankowski, ale był na spalonym.

Próbowali okropnie wykorzystać Roberta Lewandowskiego. Mocna wypowiedź Polaka, szczerość do bólu

Przez pierwszy kwadrans po przerwie większych emocji nie było. W 61. min Stal przeprowadziła kontrę, Petteri Forsell zagrał do Roberta Dadoka, ten w pole karne do Łukasza Zjawińskiego, którego zdołał ubiec Tiru. Kilka minut później padło wyrównanie. Sędzia Szymon Marciniak odgwizdał (po konsultacji VAR) zagranie rękę Prikryla w polu karnym, a bramkę z "jedenastki" zdobył Maciej Domański.

Po kilku minutach od gola wyrównującego inicjatywę przejęła Jagiellonia, jej akcje były coraz groźniejsze, zwłaszcza prostopadłe zagrania Imaza do - wprowadzonego po przerwie - Jakova Pulijca. Strzały Chorwata były jednak skutecznie blokowane przez obrońców. W 85. min znowu gospodarze wyszli na prowadzenie - dośrodkowanie z rzutu wolnego Pospisila wykończył strzałem głową Tiru. Rumun zostałby bohaterem spotkania, gdyby nie akcja gości z ostatniej minuty doliczonego czasu gry. Dadok dośrodkował z prawej strony a celnie głową uderzył Mateusz Mak

Jagiellonia Białystok - Stal Mielec 3:3 (2:1)

Bramki: Tiru 3, 85, Prikryl 12 -De Amo Perez 18, Domański 68 k., Mak 90+5

Żółte kartki: Kwiecień - Żyro

Jagiellonia Białystok: Xavier Dziekoński - Kris Twardek (46. Bartosz Bida), Błażej Augustyn, Bogdan Tiru, Godfrey Bitok - Bartosz Kwiecień (63. Jakov Puljic), Taras Romanczuk - Tomas Prikryl, Martin Pospisil, Maciej Makuszewski (63. Konrad Wrzesiński) - Jesus Imaz.

Stal Mielec: Rafał Strączek - De Amo Perez (73. Mateusz Żyro), Mateusz Matras, Marcin Flis - Maciej Urbańczyk, Maciej Domański, Albin Granlund (58. Robert Dadok), Grzegorz Tomasiewicz, Krystian Getinger - Andreja Prokic (58. Petteri Forsell), Maciej Jankowski (46. Łukasz Zjawiński, 86. Mateusz Mak).

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze