Górnik Zabrze w ostatnich trzech spotkaniach rywalizował ze ścisłą czołówką Lotto Ekstraklasy. Najpierw Lech Poznań, potem Legia Warszawa, a następnie Jagiellonia Białystok. W trzech meczach zabrzanom udało się zdobyć sześć punktów, co należy określić jako dobre osiągnięcie. Grudzień również rozpoczął się dla lidera polskiej ligi od ciężkiego meczu. W hicie kolejki zmierzył się w Krakowie z Wisłą.
W początkowych fragmentach gry żadna z drużyn nie potrafiła przejąć inicjatywy. Gra toczyła się w środku pola. Pierwszy celny strzał oddali w piątej minucie Górnicy za sprawą Damiana Kądziora, ale uderzenie było zbyt lekkie aby zaskoczyć Michała Buchalika. Strzały z dystanu były dziś dobrym pomysłem, co udowodnił Maciej Sadlok. Obrońca Wisły w dwudziestej pierwszej minucie mocnym kopnięciem sprawił dużo problemów Tomaszowi Losce, który sparował piłkę do boku. Na jego nieszczęście znalazł się tam Rafał Boguski, który wepchnął futbolówkę do pustej siatki.
Zmusiło to zabrzan do zmianu stylu gry. Od momentu straty bramki zdecydowali się wyjść wyżej i naciskali obrońców Wisły, którzy decydowali się na długie zagrania, ale te padały łupem gości. Podopieczni Marcina Brosza nie byli jednak zdolni wykreować groźnej sytuacji, która dałaby im wyrównanie. To przyszło w drugiej połowie meczu. W pięćdziesiątej piątej minucie Szymon Żurkowski zdecydował się na strzał z dystansu, który zablokował ręką Zoran Arsenić. Sędzia spotkania, Daniel Stefański po konsultacji z VAR-em zdecydował się na podyktowanie rzutu karnego.
Igor Angulo wykorzystał go pewnym strzałem i dał wyrównanie swojemu zespołowi. Na kolejna bramkę czekaliśmy zaledwie siedem minut. Był to gol, którego nie ogląda się często. Rafał Kurzawa w sześćdziesiątej drugiej minucie umieścił piłkę w siatce... bezpośrednio z rzutu rożnego! W siedemdziesiątej pierwszej minucie wynik strzałem z dystansu podwyższył Żurkowski.
Chwilę późnie czerwoną kartkę, za dwie żółte dostał Arkadiusz Głowacki. Wydawało się, że nic się w tym meczu już nie wydarzy. A jednak! W siedemdziesiątej szóstej minucie gola kontaktowego zdobył Carlitos. Gospodarze starali się jeszcze doprowadzić do remisu, przy czym bardzo mocno się odsłaniali. Dwie świetne kontry zmarnowali zabrzanie. Wisła nie była w stanie wyrównać i Górnik Zabrze odskoczył Legii Warszawa na trzy punkty.
Wisła Kraków - Górnik Zabrze 2:3 (1:0)
Bramki: Rafał Boguski 21, Carlitos 76 - Igor Angulo 55, Rafał Kurzawa 62, Szymon Żurkowski 71
Żółte kartki: Głowacki, Basha, Arsenić, Sadlok, Wasilewski - Matuszek, Wolniewicz
Czerwona kartka: Arkadiusz Głowacki (za dwie żółte)
Wisła: Buchalik 2 - Bartkowski 3, Głowacki 2, Arsenić 2, Sadlok 3- Basha 3 (77. Wasilewski), Perez 3- Boguski 3 (69. Małecki 2), Wojtkowski 3 (68. Brożek 3), Imaz 4 - Lopez 4
Górnik: Loska 3- Wolniewicz 3, Wieteska 3, Suarez 3, Koj 3- Kądzior 3 (90. Grendel), Matuszek 3, Żurkowski 5, Kurzawa 5- Ł. Wolsztyński 3 (70. Ambrosiewicz 3), Angulo 4 (94. Ledecky)
Babilon MMA 12
Witamy w relacji na żywo z gali Babilon MMA 12!
Już za moment pierwszy pojedynek.
We wcześniejszych pojedynkach, w formule semi-pro, triumfowali Krystian Nosek, Grzegorz Rutkowski i Krystian Głażewski.
Czas na pierwsze starcie, w którym zmierzy się dwóch debiutantów - Piotr Arnista i Piotr Markowski.
Piotr Arnista - Piotr Markowski, runda 1
Chociaż obaj stawiają swoje pierwsze kroki w MMA, to postarali się, by kibice zapamiętali ich z dobrej strony. Już na początku wymienili kilka mocnych ciosów w stójce. Żaden nie był jednak na tyle mocny, by posłać rywala na deski. Lepsze wrażenie sprawiał jednak Markowski.
Piotr Arnista - Piotr Markowski, runda 2
Akcja często przenosiła się do parteru. Ogólnie, druga odsłona była bardziej wyrównana.
Piotr Arnista - Piotr Markowski, runda 3
Zmęczenie i parter. Tak w skrócie można podsumować to, co przyniosła trzecia runda. Lepiej prezentował się Markowski i to prawdopodobnie on wygra.
Piotr Markowski pokonał Piotra Arnistę przez jednogłośną decyzję sędziów (30:27, 30:27, 29:28).
Czas na starcie Damiana Zuba i Kacpra Kozikowskiego.
Damian Zuba - Kacper Kozikowski, runda 1
Zuba rozpoczął z dużą werwą. W pewnym momencie powalił rywala, jednak ten był na tyle twardy, by przetrwać nawałnicę ciosów. Oczywiście, kosztowało do to wiele...
Damian Zuba - Kacper Kozikowski, runda 2
Druga odsłona była dużo bardziej wyrównana niż to, co oglądaliśmy wcześniej. Kozikowski nie był już tak zdominowany przez rywala.
Damian Zuba - Kacper Kozikowski, runda 3
Zuba kontrolował to starcie od A do Z. To on powinien zgarnąć wygraną.
Damian Zuba wygrał z Kacprem Kozikowskim przez jednogłośną decyzję sędziów.
Piotr Przepiórka kontra Marcin Zembala!
Piotr Przepiórka - Marcin Zembala, runda 1
Niewiele brakowało, by w końcówce Przepiórka znokautował Zembalę wysokim kopnięciem... Nie trafił jednak czysto.
Piotr Przepiórka - Marcin Zembala, runda 2
Przepiórka się rozkręcał, co było jak na dłoni widać w tej rundzie. Jego rywal przyjął sporo ciosów i pojawiło się u niego rozcięcie na łuku brwiowym.
Piotr Przepiórka - Marcin Zembala, runda 3
W trzeciej rundzie nic się nie zmieniło. Nadal dominował Przepiórka, który nieustannie obijał Zembalę.
Piotr Przepiórka wygrał z Marcinem Zembalą przez jednogłośną decyzję sędziów (30:26, 30:27, 30:27).
Czekamy teraz, co pokażą Mateusz Ostrowski oraz Adam Biegański.
Mateusz Ostrowski - Adam Biegański, runda 1
Walka w kategorii półciężkiej. Pierwsza runda to przede wszystkim badanie wzajemnych możliwości, głównie w stójce.
Mateusz Ostrowski - Adam Biegański, runda 2
Obaj wymienili kilka ciosów. Później potyczka przeniosła się do parteru. Czas na rundę numer trzy!
Mateusz Ostrowski - Adam Biegański, runda 3
Ostrowski otrzymał cios w tył głowy, dlatego sędzia w pewnym momencie przerwał walkę i odjął punkt Biegańskiemu. W tej sytuacji ten drugi musiał ruszyć do ataku, by wygrać. Ostrowski przetrwał.
Mateusz Ostrowski wygrał z Adamem Biegańskim przez jednogłośną decyzję sędziów (29:27, 29:27, 29:27).
Co zaprezentują Konrad Dziczek i Filip Stawowy? Przekonamy się za moment.
Konrad Dziczek - Filip Stawowy, runda 1
Od początku zanosiło się na nokaut. Obaj wymieniali wiele ciosów. W pewnym momencie Dziczek został ukarany odjęciem punktu za celowe uderzenie głową. To najwyraźniej rozwścieczyło Stawowego, który tuż przed zakończeniem rundy wygrał przez TKO. KONIEC!
Filip Stawowy wygrał z Konradem Dziczkiem przez TKO w 1. rundzie.
Nadszedł czas na starcie Piotra Niedzielskiego z Marcosem Viniciusem Schmitzem.
Piotr Niedzielski - Marcos Vinicius Schmitz, runda 1
Niedzielski pokazał się ze znakomitej strony i wygrał przed czasem przez duszenie. Rywal musiał odklepać...
Przed nami już tylko walka wieczoru, czyli starcie Pawła Pawlaka z Adrianem Błeszyńskim. Stawką mistrzowski pas Babilon MMA w kategorii średniej.
Paweł Pawlak - Adrian Błeszyński, runda 1
Pawlak przeważał od początku rundy. Nie miał problemów ze sprowadzeniem Błeszyńskiego do pateru, gdzie kontrolował walkę. Widać było, że mocno rozbił rywala.
Paweł Pawlak - Adrian Błeszyński, runda 2
Druga runda przez większość czasu była wyrównana. Końcówka należała jednak do Pawlaka. Widać było przy okazji, że obaj stracili mnóstwo sił...
Paweł Pawlak - Adrian Błeszyński, runda 3
Trzecia runda była wyrównana. Pawlak rządził w parterze, z kolei Błeszyński pokazywał się z lepszej strony w stójce. Zmęczenie dawało się coraz bardziej we znaki...
Paweł Pawlak - Adrian Błeszyński, runda 4
Czwarta runda to prymat Błeszyńskiego. Wraz z upływającym czasem Pawlak miał coraz większe problemy, widać było, że kondycyjnie nie wytrzymywał trudów tego pojedynku. Tylko się bronił, ale dotrwał do końca.
Paweł Pawlak - Adrian Błeszyński, runda 5
Niesamowite! Pawlak i Błeszyński przetrwali 25 minut klatkowej wojny. W ostatniej rundzie Pawlak doszedł do siebie, ale "Ares" nie pozostawał mu dłużny.
Sędziowie punktowali 47:46, 47:48, 47:47. Mamy REMIS! Sprawa mistrzowskiego pasa w kategorii średniej pozostaje otwarta.
Rewanż? Pawlak i Błeszyński są "na tak"!
To już koniec emocji. Dziękujemy, że byliście z nami!