"Jak długo na Wawelu, Zygmunta bije dzwon, tak długo nasza Wisła, zwyciężać będzie wciąż" - tak brzmią pierwsze słowa hymnu Wisły Kraków. Na chwilę obecną ciężko jest jednak mówić o zwycięstwie, bo nad klubem z ze stolicy Małopolski nadal widnieją czarne chmury. 31 grudnia okazało się, że trio zarządzających klubem (Błaszczykowski, Królewski, Jażdżyński) nie dogadało się z Towarzystwem Sportowym Wisła w sprawie przejęcia klubu.
Jarosław Królewski na swoim Twitterze wlał jednak nadzieję w serca kibiców. - Trzymajcie kciuki, żeby jutrzejszy dzień, a wiec 15.01 skończył się pozytywnie w najważniejszej kwestii, jeśli tak się stanie może i nawet jakieś transfery bendOM ogłoszone - czytamy we wpisie. Teraz wiemy o co chodziło jednemu z włodarzy klubu.
Okazuje się, że Wisła Kraków SA finalnie doszła do porozumienia z TS. - W środę 15 stycznia Wisła Kraków SA i Towarzystwo Sportowe Wisła Kraków podpisały aneks do umowy zawartej przed rokiem, na mocy którego dotychczasowe porozumienie zostało przedłużone do 31 grudnia 2020 roku. Oznacza to, że piłkarską spółką w dalszym ciągu zarządzać będzie trójka Pożyczkodawców - Jakub Błaszczykowski, Tomasz Jażdżyński i Jarosław Królewski - czytamy w oficjalnym komunikacie klubu.
Na swoim Twitterze całe zajście skomentował Jażdżyński, który podpisanie aneksu nazywa porażką. Dlaczego? Ponieważ pożyczkobiorcy bardzo chcieli przejąć klub jeszcze przed końcem roku, niestety mimo wielu prób operacja nie udała się. Został plan b, a więc wspomniany aneks. Pożyczka jest przedłużona o rok, a wszystkie obecne umowy pozostają ważne.
Obecnie klub z Krakowa skupia się więc na opcjach transferowych. Sytuacja w ligowej tabeli nie jest za kolorowa. Przedostatnie miejsce i cztery punkty straty do bezpiecznej strefy. Do drużyny dołączył Georgij Żukow, który trenuje już z nowymi kolegami. "Biała Gwiazda" blisko jest również pozyskania Lubomira Tupty oraz Mateusza Hołowni. Na testach jest właśnie Hebert Silva Santos. Brazylijski obrońca występował min. w Piaście Gliwice czy w japońskim JEF United.