Powiedzieć, że Wisła stała na krawędzi przepaści, to jak nic nie powiedzieć. Cała sytuacja z Vanna Ly i Matsem Hartlingiem sprawiły, że przez długie tygodnie nie mówiło się o niczym innym, jak o przyszłości krakowskiego klubu. Poprzedni zarząd, jak wynik z medialnych doniesień, okazał się niekompetentny i doprowadził Białą Gwiazdę na skraj bankructwa.
Piłkarze przez wiele miesięcy nie dostawali pieniędzy, niewiadome było, czy Wisła przystąpi do rundy wiosennej. Na szczęście dla całej piłkarskiej Polski znalazło się kilka osób, które wyciągnęły pomocną dłoń do klubu. W tym gronie znalazł się były prezes Legii Warszawa, Bogusław Leśnodorski, czy biznesmen Jarosław Królewski.
To przede wszystkim dzięki nim udało się przywrócić nadzieję na występy Wisły w Lotto Ekstraklasie. Nastroje w Krakowie były niepewne po decyzji Komisji ds. Licencji Klubowych PZPN, która na początku roku zawiesiła licencję Białej Gwiazdy, tłumacząc swoją decyzję niejasną sytuacją właścicielską w klubie.
Już od jakiegoś czasu pojawiały się opinie, że dzięki wielkiemu zaangażowaniu Królewskiego, czy też Jakuba Błaszczykowskiego Wisła odzyska licencję. - Spokojnie. Komisja zbiera się 22 stycznia, we wtorek. Rozmawiam z członkami komisji, rozmawiam z jej przewodniczącym i z tego co słyszę, wszystko przebiega bardzo sprawnie, nadesłane dokumenty zaspokajają w tym momencie oczekiwania. Ze wszystkich rozmów wnioskuję, chociaż to oczywiście decyzja samej Komisji, że najpóźniej wtedy licencja zostanie odwieszona - mówił Boniek na łamach portalu weszło.com.
Słowa prezesa PZPN sprawdziły się. We wtorkowe popołudnie pojawił się komunikat, w którym Komisja Licencyjna poinformowała o odzyskaniu licencji przez Wisłę Kraków, dzięki czemu ta będzie mogła przystąpić do rundy wiosennej w Ekstraklasie.