Współwłaściciel ŁKS-u Łódź Filip Kenig: Chcemy sprzedać ŁKS

2012-02-03 16:44

Przez półtora roku razem z przyjaciółmi Marcinem Gortatem i Jarosławem Turkiem włożyliśmy w ŁKS blisko 9 milionów złotych. Na tym koniec. Nie mamy już pieniędzy na dalsze utrzymanie klubu - twierdzi w rozmowie z "Super Expressem" współwłaściciel łódzkiego klubu Filip Kenig (34 l.).

Kenig, Gortat i Turek chcą sprzedać akcje ŁKS-u, nie licząc nawet na zwrot poniesionych kosztów. Ale zdają sobie sprawę z tego, że trudno im będzie znaleźć chętnego, który na tonący w długach klub wyłoży choćby… 100 tysięcy złotych.

- Na pewno nie ma niebezpieczeństwa, że nie przystąpimy do gry w Ekstraklasie, bo to byłoby samobójstwo. Chcemy mieć kadrę złożoną z 13 normalnie opłacanych zawodników i najlepszych wychowanków - mówi nam Filip Kenig.

O skali upadku ŁKS-u niech świadczy to, że prowizorki nie wytrzymał nawet trener Ryszard Tarasiewicz, który - choć wcześniej zarzekał się, że klubu nie opuści - zrezygnował jednak z pracy.

Przeczytaj koniecznie: Zenit St. Petersburg oferował 6 milionów euro za Błaszczykowskiego!

- Liczyliśmy, że pan Tarasiewicz zostanie z nami. Cóż, zdecydował inaczej, jego prawo. Zespół poprowadzi Tomasz Arteniuk. To szkoleniowiec, który pracował w niższych klasach, ale ma ciekawe pomysły i zadanie walki o utrzymanie w Ekstraklasie - komentuje Kenig.

"Super Express" sympatyzujący z ŁKS-em włącza się w akcję pomocy klubowi zasłużonemu dla polskiego futbolu. Oto, czego mogą się spodziewać ewentualni nabywcy akcji łódzkiego zespołu. Ogłoszenie jest bezpłatne.

Aktywa:
- miejsce w Ekstraklasie, gwarantujące dochody z tytułu sprzedaży praw telewizyjnych, wpływy z biletów, reklam i transferów zawodników
- tradycja sięgająca 1908 roku
- kadra zawodników z ikonami klubu Markiem Saganowskim i Bogusławem Wyparło na czele
- mnóstwo obietnic pomocy finansowej ze strony władz Łodzi,
- ponad 35 tysięcy złotych na specjalnym koncie, na które kibice wpłacają dobrowolne składki na rzecz ratowania klubu

Pasywa:
- 3 miliony złotych długu wobec zawodników
- prawie 4 miliony złotych zadłużenia wobec właścicieli klubu
- około miliona złotych długu wobec tzw. podmiotów zewnętrznych
- najgorszy w Ekstraklasie stadion, który jest w ruinie
- brak boisk treningowych oraz niedostatek sprzętu (jesienią piłkarze ŁKS-u mieli do dyspozycji tylko dwa komplety strojów)
- 14. miejsce w tabeli Ekstraklasy (drużyna zagrożona spadkiem)
- małe szanse na porozumienie finansowe z grupą zawodników zesłanych do drużyny Młodej Ekstraklasy (Mięciel, Bykowski, Adamski...)

Nasi Partnerzy polecają

Najnowsze