Niedziela była jego wielkim dniem. Biegł na ostatniej zmianie polskie sztafety 4x400 metrów w finale halowych MŚ w Birmingham. I to biegł tak, że nie tylko wyprzedził Amerykanina i wywalczył dla Polski złoto, ale na dodatek dzięki niemu biało-czerwoni zdołali ustanowić nowy rekord świata. Od tamtej pory Jakub Krzewina jest na ustach wszystkich Polaków. Okazuje się, że lekkoatletyka nie jest jego jedyną miłością. Kolejną - równie wielką - jest piłka nożna. A konkretnie Lech Poznań.
28-letni biegacz to bowiem zagorzały kibic "Kolejorza". Choć pochodzi z leżącej w województwie kujawsko-pomorskim Kruszwicy, to występami wielkopolskiej ekipy zainteresował się lata temu. Jeśli tylko pozwalały na to treningi i plany przygotowań do kolejnych imprez, bywał na stadionie przy ul. Bułgarskiej. Był nawet jednym z ultrasów i z trybuny zwanej "Kotłem" wraz z innymi fanami prowadził doping dla Lecha.
Mistrz i rekordzista świata, kibic Kolejorza Jakub Krzewina, odwiedził piłkarzy Lecha Poznań przed ważnym meczem z Jagiellonią! pic.twitter.com/BoIN3brhm4
— Lech Poznań (@LechPoznan) 8 marca 2018
I obecnie jako jeden z najsłynniejszych sympatyków "Kolejorza" w czwartkowe popołudnie został zaproszony do szatni podopiecznych Nenada Bjelicy, gdzie motywował ich do walki przed niedzielnym hitem z Jagiellonią Białystok oraz końcówką sezonu - Tu w Poznaniu, w całej Wielkopolsce wszyscy na was liczą. Wiecie, że macie wsparcie od nas z trybun od zawsze i będziemy z wami do końca. Wy macie ten herb na piersi, ja biegam z orzełkiem. Wy biegacie z herbem, który dla wielu ludzi w Poznaniu i Wielkopolsce bardzo wiele znaczy. Mam nadzieję, że o tym wiecie. I będziecie szanować te barwy i walczyć jak najlepiej potraficie - mówił do zawodników Krzewina cytowany przez "Przegląd Sportowy".
Gdy tylko pojawił się w szatni, otrzymał burzę braw. Nic więc dziwnego - nieczęsto w szatni klubu piłkarskiego gości się lekkoatletycznego mistrza i rekordzistę świata. Z tej właśnie okazji od klubu otrzymał pamiątkową koszulkę. Z nadrukowanym numerem "3.01,77", czyli wynikiem, jaki polska sztafeta osiągnęła w Birmingham.
Jakub Krzewina - rekordzista świata w hali w sztafecie 4x400m,jego bieg na ostatniej zmianie w Birmingham rozkłada na łopatki. Jeśli pisać do niego historię, to właśnie tak widzimy też @LechPoznan. Kuba jest kibicem Kolejorza. Dzisiaj nas odwiedził.fot @PrzemekSzyszka #mocnirazem pic.twitter.com/YKdYGfBhZ0
— Łukasz Borowicz (@lukasz_boro) 8 marca 2018
Spotkanie z Krzewiną docenił też trener Lecha Nenad Bjelica, który uważa, że może ono faktycznie zmotywować piłkarzy - Zawodnicy zobaczyli medal na szyi Jakuba, więc niech będzie tak, że ciągnie złoto do złota. To była fajna wizyta, motywująca nas do dalszej walki. Kuba osiągnął mistrzostwo w swojej dyscyplinie i my też chcemy do tego dążyć. Fajnie mu było wręczyć koszulkę i zaprosić na kolejne mecze - powiedział szkoleniowiec.
- Jak od trenera dostaję plan przygotowań i startów, to zawsze na to nanoszę terminarz Lecha. I jak tylko jest wolna chwila, to pojawiam się na trybunach. Nie ma dla mnie znaczenia, czy to wyjazd, czy mecz u siebie - dodał Krzewina. Ostatni raz na Bułgarskiej pojawił się w grudniu podczas meczu Lecha z Bruk-Betem Termaliką Nieciecza (3:1 dla "Kolejorza" - przyp. red.). Niewykluczone, że w końcówce walki o mistrzostwo Polski ponownie dopingiem wesprze z trybun swoich ulubieńców.
#MocniRazem pic.twitter.com/wck9dygMkD
— Lech Poznań (@LechPoznan) 8 marca 2018
ZOBACZ: Złota sztafeta z HMŚ 2018: Czterej tacy, co wylecieli w kosmos