Wprawdzie piłkarze Polonii zagrali najlepsze od dawna spotkanie, ale w pojedynku z holenderską drużyną byli bezradni. Wszystko przez czerwoną kartkę dla Radka Mynara jeszcze w pierwszej połowie.
- To podcięło nam skrzydła. Sędzia chciał być najważniejszą postacią w tym meczu. Nie patrzymy na Holendrów z otwartą buzią, że to są jacyś megapiłkarze. Do Bredy na pewno nie pojedziemy się bronić - zapowiada Mierzejewski, który w niedzielę ma wystąpić w pierwszym składzie w ligowym meczu przeciwko Koronie Kielce.