Maciej Skorża i Orest Lenczyk nadrabiają minami

2011-08-25 9:51

Co robi trener, kiedy jego drużyna przystępuje do gry ze słabej pozycji?  Robi bojową minę i próbuje zmobilizować zespół. Maciej Skorża i Orest Lenczyk stosują tę właśnie metodę przed rewanżowymi meczami  Ligi Europejskiej.

Trener Legii jedzie do Moskwy bez trzech "etatowych" zawodników: Miroslava Radovicia, Marcina Komorowskiego i Manu. Luki w ustawieniu zapełnią - według ostatnich doniesień  Michał Kucharczyk, Maciej Rybus i Inaki Astiz. W rezerwie pozostaje jeszcze Dickson Choto. Skorża skazany jest na grę z kontry. Jego kalkulacja oparta jest na powstrzymaniu Spartaka w  środku pola. Potem wiele zależeć będzie od skuteczności pary Vrdoljak -  Ljuboja.

- Wiemy, że Spartak jest bardzo mocny - powiedział na konferencji przedmeczowej Maciej Skorża - ale my przyjechaliśmy na Łużniki po awans i z tego celu nie zrezygnujemy.

- Przegraliśmy z Rapidem we Wrocławiu ponieważ Rumuni potrafili zdezorganizowac naszą grę obronną - mówi Orest Lenczyk - Teraz już wiemy jak grać i musimy w Bukareszcie nastawić się na szybkie zdobywanie bramek.

Kadrowy problem doświadczonego szkoleniowca jest jeszcze większy, bo brakuje mu kluczowego rozgrywającego w osobie Sebastiana Mili. Jego rolę ma przejąć Mateusz Cetnarski lub Sebastian Dudek, ale wielu wątpi by Sebastian był wart Sebastiana.

Legia zaczyna pucharową batalię o godz. 17.00, Śląsk o 20.00.

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze