„Super Express”: - Już wydawało się, że po sobotnim derbowym zwycięstwie ze Spartą w lidze poprawiły się nastroje w Feyenoordzie, a tu gruchnęła wiadomość o dymisji trenera Briana Priske. Co się stało?
Jan de Zeeuw: - Wystarczy spojrzeć na tabelę ligi holenderskiej. Choć do końca sezonu daleko, właściwie drugie miejsce – warte ok. 50 mln euro, bo dające fazę ligową Champions League - już Feyenoordowi uciekło. Nie było widać schematów gry, nie było postępu, rozwoju zespołu – tak wytłumaczono decyzję o rozstaniu z Priske. Trzeba już myśleć o następnym sezonie – w każdym kontekście. Po pierwsze – trenerskim. Tymczasowym szkoleniowcem został Pascal Bosschaart, dotychczasowy opiekun Feyenoordu Jong, czyli drużyny młodzieżowej. Ale pogłoski mówią, że celem klubu będzie Marino Pusić, który był przez ponad dwa lata był u nas asystentem Arne Slota, a obecnie prowadzi Szachtar Donieck. Myślenie o następnym sezonie spowodowało też angaż Jakuba Modera. Ten transfer to inwestycja w przyszłość.
Jakub Moder to przyszłość Feyenoordu, ale gra już dziś
- Niby w przyszłość, ale Kuba już gra!
- I to mnie oczywiście bardzo cieszy, bo Kuba jest kontynuacją „polskiej kolonii” w Feyenoordzie. Natomiast nie oszukujmy się: Moder ma za sobą bardzo trudny czas. Prawie dwa lata nie grał w piłkę, dwie operacje za nim. Trudno, by był w wielkiej formie. Na razie korzysta z faktu, że było ostatnio trochę kontuzji w zespole. Ale kiedy go ściągano, miejscowi dziennikarze – i kibice też – mieli trochę wątpliwości. Że długo nie grał, że dwie operacje kolana, że bez formy... Drużyna jest w kryzysie i oczekiwali raczej dużego, konkretnego nazwiska. Niektórym sam osobiście tłumaczyłem, po co Feyenoordowi Kuba.
- No właśnie: a po co?
- Gwiazdą numer jeden Feyenoordu jest w tej chwili reprezentant kraju, Quinten Timber. Ma kontrakt do 2026, więc Holendrzy będą go chcieli sprzedać za wielkie pieniądze (według transfermarkt wart jest obecnie 32 mln euro – dop. red.) już w letnim okienku. Moder nie będzie jego następcą „jeden do jeden”, ale powinien wywalczyć sobie miejsce w środku pola. Zawsze byłem wielkim fanem jego fizyczności, umiejętności. Ale chyba za szybko porwał się na Premier League.
Jakub Moder odbuduje się w Feyenoordzie, to będzie kluczowe dla kadrowicza. Jerzy Dudek o transferze reprezentanta Polski do Holandii [ROZMOWA SE]
- Skoro był na niego ktoś chętny…
- Rzadko któremu polskiemu piłkarzowi udaje się przeskoczyć bezpośrednio z ekstraklasy do jednej z lig TOP 5. Moim zdaniem powinni raczej wybierać jakąś ligę „pośrednią”. Holenderską na przykład. No ale tych kilka lat wstecz Feyenoord nie zapłaciłby Lechowi takich pieniędzy za Modera, jakie wyłożył Brighton; więc Lech sprzedał go do Anglii. Ekonomia piłkarska jest bezwzględna…
Jakub Moder czeka na debiut w Lidze Mistrzów, na jego drodze europejski gigant
- Feyenoord zgłosił Kubę do fazy play off Ligi Mistrzów, więc Polak może zagrać przeciwko wielkiemu Milanowi! Wejdzie na murawę?
- Te trzy występy, które do tej pory zaliczył, zostały nieźle ocenione. Widać co prawda, że brakuje mu meczowego rytmu, że trochę niepewnie chwilami czuł się na murawie, i że te 60-70 minut to na ten moment maks, ale – moim zdaniem – zobaczymy go na boisku.
- A jakie szanse mają Holendrzy w starciu z mediolańczykami?
- O rany! Ja wiem, że Milan ma nieszczególny sezon. Ale właśnie „podkupili” nam tego jedynego napastnika, który w tym sezonie regularnie strzelał dla Feyenoordu gole i trzymał nas „przy życiu”.
Jakub Moder przebije się w Feyenoordzie, czy będzie tylko zmiennikiem? Były trener Wisły Kraków nie ma wątpliwości, tak ocenia transfer reprezentanta Polski
- Za ładne pieniądze poszedł Santiago Gimenez!
- I od razu strzelił też gola dla Milanu w pierwszym meczu ligowym. Jak się na siłę ofensywną spojrzy, na skrzydła mediolańczyków, to… są zdecydowanymi faworytami.
- Bayern też był, a przegrał z Feyenoordem 0:3!
- Feyenoord rzeczywiście dobrze gra w tym sezonie przeciwko mocniejszym przeciwnikom. Może gdyby to było jedno spotkanie… Tyle że to jest dwumecz, a w grze Feyenoordu – choć pojedyncze sukcesy i dobre mecze bywały – nie ma ciągłości, stabilizacji formy. Więc - patrząc uczciwie – musiałby Moder i koledzy z drużyny dokonać cudu, zagrać dwa razy niewiarygodnie dobrze, by się w nim postawić Milanowi. Mówię to z ciężkim sercem, bo jestem kibicem Feyenoordu…
Ekspert prosto z Rotterdamu o „suficie” dla Jakuba Modera
- Debiut w Lidze Mistrzów tak czy siak będzie dla Kuby cennym doświadczeniem?
- Oczywiście. Po tych wszystkich zawirowaniach ze zdrowiem – fajna rzecz mu się zdarzy. Mam nadzieję, że – po pierwsze – nie czytał tych wszystkich negatywnych dla niego opinii kibiców przez ten ostatni czas, kiedy próbował wrócić do formy sprzed kontuzji, a po drugie – że uda mu się zagrać na miarę swego talentu. Bo moim zdaniem liga holenderska i Feyenoord wcale nie jest dla niego sufitem, a jedynie miejscem do odbudowania się.
- Trybuny na De Kuip będą pełne?
- Oczywiście. Tu każdy mecz jest wyprzedany. A bilety na rewanż w Mediolanie – blisko pięć tysięcy, jakie dał Milan – rozeszły się między holenderskimi kibicami w pół godziny!
![Sport SE Google News](https://cdn.galleries.smcloud.net/t/galleries/gf-WsPx-zuF2-GvdR_sport-se-google-news-664x442-nocrop.jpg)