Rywalizacja Bayernu Monachium z Juventusem Turyn to była szalona jazda. We Włoszech 2:0 prowadzili mistrzowie Niemiec, ale gospodarze zdołali wyrównać. Taki rezultat pozwalał im na walkę w drugim spotkaniu rewanżowym. Ze swojej szansy skorzystali i grali perfekcyjnie! Przynajmniej w pierwszej połowie.
Zobacz: Liga Mistrzów: Barcelona postawiła kropkę nad "i". Arsenal poległ na Camp Nou
Do przerwy Juve prowadziło 2:0 po trafieniach Paula Pogby i Juana Cuadrado. Ale wiadomo, że historia lubi się powtarzać. Tak też było w ty przypadku. Do tlenu w 73. minucie podłączył gospodarzy Robert Lewandowski, a już w doliczonym czasie gry złotego gola strzelił Thomas Mueller. Dlaczego złotego? Bo od tego momentu wiadome było, kto będzie lepszy w dogrywce.
Goście zastanawiali się, jak w tak głupi sposób uciekł im awans. W międzyczasie na wysokie obroty weszli gospodarze. Na dodatek, Pep Guardiola sprytnie zachował sobie jedną zmianę, która odmieniła Bayern. Wejście Thiago Alcantary w dogrywce było postawieniem kropki nad "i". Hiszpan strzelił w 108. minucie, a dzieła zniszczenia dokonał inny zmiennik Kingsley Coman.
Bayern Monachium - Juventus Turyn 4:2 (6:4 w dwumeczu)
Bramki: Lewandowski 73, Mueller 90, Thiago 108, Coman 111 - Pogba 6, Cuadrado 29
Bayern: Neuer – Lahm, Kimmich, Benatia (46. Bernat), Alaba – Alonso (61. Coman) – Costa, Müller, Arturo Vidal, Ribery (100. Thiago) – Lewandowski
Juventus: Buffon – Lichtsteiner, Barzagli, Bonucci, Evra – S. Khedira (68. Sturaro), P. Pogba – Cuadrado (89. Pereyra), Hernanes, Alex Sandro – Morata (72. Mandżukić)
Żółte kartki: Vidal, Lewandowski - Morata, Bonucci, Pereyra